Rz: W czwartek w Łodzi rozpoczynają się uroczystości pogrzebowe Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki", jednego z najsłynniejszych Żołnierzy Wyklętych. Co go wyróżniało spośród innych bohaterów?
Piotr Łapiński: Przede wszystkim niesamowita wręcz konsekwencja dokonywanych wyborów, czego dowodem jest trzykrotne podjęcie walki partyzanckiej. Brygady wileńskie majora „Łupaszki" cechowała nie tylko bojowa postawa, ale i wysoka świadomość patriotyczna czy poczucie obowiązku, które nie pozwalało tym żołnierzom zaprzestać walki z kolejnymi okupantami. Jako dowódca potrafił dostosować się do zmieniających się warunków, zarówno terenu, jak i sytuacji, do której zawsze potrafił dobrać odpowiednią taktykę i formę walki.
Na ile skutecznym był dowódcą?
Wystarczy wspomnieć, że dowodzone przez niego oddziały praktycznie nie poniosły ani jednej porażki, czy to na Wileńszczyźnie, Białostocczyźnie, czy to później na Pomorzu. Był typem kresowego zagończyka, śmiało i zdecydowanie atakującego przeciwnika. A przy tym potrafił tworzyć silne więzi z miejscową ludnością. „Łupaszka" wszędzie, gdzie walczył, cieszył się popularnością.
W jego biografii wielu historyków znajduje także ciemne karty. Akcja jego brygady we wsi Dubinki przeszła do historii jako „zbrodnia w Dubinkach"...