Liczba książek poświęconych kuchni żydowskiej onieśmiela, ale trafiają się wśród nich tak wybitne, że trzeba o nich napisać. W Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie do 12 grudnia 2022 r. można oglądać wystawę „Od kuchni. Żydowska kultura kulinarna”. Ekspozycji towarzyszy katalog – powinien stać na półce w każdym domu, którego mieszkańcy interesują się kuchnią naszego kręgu cywilizacyjnego, a nie tylko rodzimą, Europa bowiem ma swoje gastronomiczne drzewo genealogiczne. Katalog jest de facto pięknie wydaną 224-stronicową książką, pracą zbiorową, przykładem sztuki edytorskiej.
A tak w ogóle, kultura, tradycja talerza i rondla to mocna strona Muzeum POLIN, żeby wspomnieć choćby filmowy, odcinkowy cykl „Kuchnia żydowska z POLIN” (do oglądania na YouTubie).
Tym razem wystawa i książka pokazują, że – jak podkreślają Magdalena Maślak i Tamara Sztyma, kuratorki wystawy – jedzenie jest z nami zawsze i wszędzie. I podobnie jak inne podstawowe potrzeby łączy ludzi. Z tego powodu stanowi temat zawsze nośny i aktualny; jedzenie określa styl życia. „Pamięć o nim, przekazywana z pokolenia na pokolenie, kształtuje tożsamość jednostek, ich przywiązanie do własnej rodziny, miejsca urodzenia, kraju”. Dlatego czulent to coś więcej niż klasyczne danie tradycyjnej kuchni żydowskiej.
Jedzenie służy ekspresji, wyrażaniu uczuć, a także opisowi sytuacji. Ma to odzwierciedlenie w tkance kultury i języka. W broszurze „Przysłowia żydowskie” (zebrane przez S. Adalberga, Warszawa 1890, druk Józefa Jeżyńskiego) wśród 580 przysłów sporo jest „jedzenia” używanego w takim charakterze, np.: „Kiedy ubogi je kurę, to albo on chory, albo kura chora”; „Do barszczu zębów nie potrzeba”; „Do chleba znajdziesz właściwy nóż”.
Było dużo czasu, aby żydowskie „mądrości kulinarne” przejęła polska tradycja. Historia uwielbia paradoksy: najstarszą znaną książką kulinarną wydrukowaną w Polsce jest „Przewodnik po drzewie żywota. O sposobie zachowania dobrego zdrowia w języku jidysz przez anonimowego żydowskiego doktora w Polsce w roku 1613 drukiem ogłoszony” (wyd. Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, Warszawa 2015, tłumaczenie, wprowadzenie oraz redakcja naukowa: Ewa Geller). Wprawdzie jest to dzieło anonimowe, ale historycy ustalili, że jego autor mieszkał w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, studiował zaś w Italii, w Padwie. Tłumaczka zauważa, że księga ta jest znakomitym przykładem międzykulturowych procesów przenikania wiedzy w duchu humanizmu późnorenesansowej Europy.