Istnieje kilkanaście polskich kronik średniowiecznych, które opisują lub przynajmniej wspominają dwa pierwsze wieki naszego państwa. Żadne z tych dzieł nie jest bezwzględnie apolitycznym i neutralnym opisem tego fragmentu dziejów. Wszystkie są zazwyczaj pisane na zamówienie polityczne lub w celu gloryfikacji wybranego władcy. Gall Anonim zdaje się pisać na korzyść księcia Bolesława III Krzywoustego, Janko z Czarnkowa stronniczo sympatyzuje z królem Kazimierzem Wielkim, Jan Długosz gloryfikuje Piastów, eksponując ich wyższość nad Jagiellonami. Wincenty Kadłubek zdaje się mieszać rzeczywistość historyczną z legendami, „Kronika Dzierzwy" wysławia Władysława Łokietka i jego prawa do korony, a z kolei „Kronika książąt polskich" prawdopodobnie autorstwa Piotra z Byczyny jest poświęcona Piastom śląskim i pod ich gust jest napisana. Pozostałe mają wartość kulturową, ale nie są wiarygodnym źródłem faktograficznym.
Czy tego chcemy czy nie, jesteśmy skazani na przekaz Galla Anonima. To znamienne, że czasy otaczane przez nas największą czcią znamy z kroniki napisanej przez człowieka, którego tożsamości w ogóle nie znamy. A tym samym nie znamy jego intencji. Nieustannie trwają spory o to, kim był, skąd przybył i dlaczego podjął się tak trudnego zadania. Możemy się oczywiście odwoływać do różnych poszlak czy tropów, ale należy przy tym pamiętać, że nawet miano Galla Anonima jest tylko umowne i pochodzi dopiero z XVI w. Niezależnie zaś, czy pochodził z Walonii lub Flandrii, jak uważają jedni, czy z prowansalskiego St. Gilles lub włoskiej Wenecji, jak uważają inni, jego nieukończona łacińska „Kronika polska", spisana w latach 1113–1116, stanowi nasze fundamentalne źródło wiedzy o dwóch pierwszych wiekach państwa polskiego. Ów anonimowy autor sam siebie nazwał pielgrzymem na wygnaniu („exul et peregrinus"), co oznaczało, że w kraju Bolesława III Krzywoustego uzyskał azyl. Jak więc mógł źle pisać o swoim dobrodzieju i mecenasie?
„Kronika polska" to dzieło w dużej mierze propagandowe: powszechnie stosowana w średniowieczu apoteoza władcy i jego przodków. Czy moglibyśmy poznać historię jakiegokolwiek państwa, dysponując jedynie oficjalnymi podręcznikami do historii? Przecież większość z nich od dziesięcioleci nadaje się jedynie na przemiał. Nasza wiedza historyczna o epoce pierwszych Piastów to narracja Galla Anonima. Aby dojść do prawdy, musimy nieustannie podważać jego przesłanie, ćwiczyć własną wyobraźnię, zbierać dowody poszlakowe, pamiętając jednocześnie, jak wielkim powinniśmy darzyć go szacunkiem.
Jak miał na imię pierwszy historyczny władca Polan?
Każde dziecko wie, że pierwszym historycznym władcą Polski był Mieszko I. Ale nie każdy historyk się z tym zgadza. Mało tego. Są i tacy, którzy w ogóle nie wierzą, że istniał. A jak istniał, to wcale nie nazywał się Mieszko ani nie był tym, za kogo go uważamy. I może nawet się nie ochrzcił.
Gall Anonim pisał o nim blisko 150 lat po wydarzeniu, które nazywamy chrztem Polski. Dziejopisarz nie dysponował archiwami, encyklopediami czy wykopaliskami archeologicznymi. Nie znał też ludzi bliskich pierwszemu księciu. Wszystko, co wiedział, pochodziło z przekazów ustnych od prawnuków ludzi otaczających owego Mieszka.