Do bunkra udało się sprowadzić walczącego w oddziale Volkssturmu 34-letniego urzędnika partyjnego Waltera Wagnera, który poprowadził skromną uroczystość zaślubin. Wagner kilka dni później zginął podczas walk o jedną z centralnych ulic Berlina.
Opis ostatnich godzin życia Adolfa Hitlera i jego żony zawdzięczamy angielskiemu historykowi Hugh Trevorowi-Roperowi. Jako oficer SIS przesłuchał on kilka osób, które przebywały w bunkrze Hitlera od 28 do 30 kwietnia 1945 r. Na podstawie tych zeznań oraz dokumentów o dość niepewnym pochodzeniu, odnalezionych lata później przez innego brytyjskiego historyka Davida Irvinga, przyjęło się uważać, że 30 kwietnia 1945 r. prawdopodobnie o 15.30 Adolf Hitler popełnił samobójstwo wraz ze swoją żoną.
Jako pierwszy hipotezę tę podważył Nicolaus von Below, były pułkownik i adiutant Führera ds. Luftwaffe. Below zarzucił Irvingowi fałszowanie lub ignorowanie niektórych źródeł historycznych. Dotyczyło to np. rzekomo odnalezionych zapisków Ewy Braun, które – jak się okazało później – zostały sfałszowane przez Luisa Trenkera. Podobnie rzecz się miała z „odnalezionym w Moskwie" dziennikiem Nicolausa von Belowa. W 1980 r. były adiutant Hitlera, którego można uznać za bardzo wiarygodne źródło, oświadczył, że wydana w 1947 r. książka „Ostatnie dni Hitlera" pióra oksfordzkiego profesora Hugh Trevora-Ropera, w której zresztą on sam był cytowany aż na 30 stronach, jest „zbiorem wyjątkowych bzdur". Książka ta jednak ugruntowała przekonanie milionów ludzi na świecie, że 30 kwietnia 1945 r. Adolf Hitler wraz ze swoją żoną zamknął się w prywatnym saloniku berlińskiego bunkra. Kilkadziesiąt sekund po tym, jak padł pojedynczy strzał, do saloniku miał wejść osobisty adiutant wodza sturmbannführer Otto Günsche, który po chwili powrócił do mapiarni i chłodno oświadczył zebranym tam ludziom: „Führer nie żyje". Ta część opisu nie wzbudza podejrzeń. Niepokój może budzić dopiero fakt, że z saloniku Hitlera wyniesiono ciała okryte kocami. Kto znajdował się pod kocem i czy rzeczywiście były to zwłoki zastrzelonego małżeństwa Hitlerów, pozostaje tajemnicą.
Ostatnią osobą (oprócz Günschego), która widziała Hitlera żywego, miała być Magda Goebbels, żona ministra propagandy i gauleitera Berlina. Podobno na kolanach błagała wodza, by zrezygnował z samobójstwa i uciekł z miasta. Może zastanawiać, że Magda Goebbels wiedziała o możliwości takiej ucieczki. Wbrew później rozpowszechnianym opiniom Berlin nie był pułapką bez wyjścia. Kilku osobom z otoczenia wodza udało się uciec z obleganego miasta.
9 czerwca 1945 r. marszałek Gieorgij Żukow oświadczył publicznie: „Nie odkryliśmy żadnych zwłok, które mogłyby być zidentyfikowane jako zwłoki Hitlera. Wszystko jest w najwyższym stopniu tajemnicze". Nie była to do końca prawda, ponieważ w maju 1945 r. specjalna jednostka kontrwywiadu NKWD odnalazła dentystkę Hitlera, Käthe Heusermann, i technika dentystycznego Fritza Echtmanna, który przez lata wykonywał protezy dla Adolfa Hitlera. Obydwojgu przedstawiono odnalezione gdzieś w okolicach bunkra ludzkie kości, w tym fragment czaszki i żuchwę. Na podstawie zębów, koronek i uzupełnień dentystka i protetyk stwierdzili jednoznacznie, że była to żuchwa Adolfa Hitlera.