Słyszałem wiele krytycznych opinii na temat mojego obiektu, m.in., że przypomina pudełko. Nie mogę się z tym zgodzić. Tak przecież wygląda większość projektowanych współcześnie muzeów – mówił Bohdan Paczowski, autor zwycięskiego projektu w międzynarodowym konkursie na Muzeum Historii Polski.
Architekt przyjechał wczoraj do Warszawy, by podczas debaty w CSW w Zamku Ujazdowskim zaprezentować swoją pracę i wysłuchać uwag. – Muzeum będzie jak most, który połączy dwa brzegi rozcięte budową trasy – tłumaczył.
Jednak nie wszystkich zachwyciła jego wizja. – Budynek jest nijaki i pozbawiony symboliki. Wygląda jak supermarket. Równie dobrze mogłoby się w nim mieścić muzeum sztuki albo ziemi lubelskiej – wytknął Bartek Sabela, projektant i współtwórca bloga o architekturze Revcloud.pl.
Największą dyskusję wywołała sama lokalizacja muzeum, które zawiśnie nad Trasą Łazienkowską. – Umiejscowienie budynku o ogromnej kubaturze nad ruchliwą arterią to wielki błąd. Zdegraduje on całą przestrzeń wokół Zamku Ujazdowskiego – argumentował varsavianista Maciej Figurski.
– To droga koncepcja. Inwestycja pochłonie aż 30 mln euro – mówił Mirosław Jednacz, którego projekt zajął drugie miejsce. – Gmach mógł stanąć przy pl. Na Rozdrożu. Tak jak zaproponowała moja pracownia.