Rozmowa z archiwum "Rzeczpospolitej"
Hasło "Wędliny jak za Gierka" - czy to nostalgia za PRL, zwyczajny sentyment, czy forma aberracji?
MARCIN ZAREMBA:
Podstawą jest kult Edwarda Gierka, a nie jakość wędlin. Nie pierwszy raz ktoś w celach marketingowych wykorzystuje wspomnienia z PRL: pamiętam, że reklamowano już perfumy, które miały "powab lat 60.". Tu mamy do czynienia z mitem lat 70. Bo w latach 70., zwłaszcza w pierwszej połowie, zaopatrzenie w mięso było lepsze niż za Gomułki. Zmieniły się opakowania. Wcześniej mięso zawijano w szary papier i gazety, a ekipa Gierka na początku lat 70. importowała z Zachodu maszyny do pakowania wędlin.
Za późnego Gierka ta sama ekipa organizowała produkcję kiełbasy z mączki rybnej.