Najistotniejszym elementem bojowego rynsztunku ciężkozbrojnego piechura greckiego była okrągła duża tarcza zwana powszechnie hoplon (nazywano ją też aspis). Do naszych czasów nie przetrwały kompletne egzemplarze, odnaleziono jedynie poszczególne elementy. Przedstawienia ikonograficzne, zwłaszcza na wazach, oraz przekazy pisane pozwalają jednak dosyć dokładnie zrekonstruować wygląd i poszczególne elementy. Miała średnicę 80 – 100 cm, wyodrębniony płaski, wąski brzeg i wypukły środek (przypominała dzisiejszy talerz). Zasadniczym materiałem do jej budowy były klejone deski (topola, wierzba) o grubości około 0,5 cm, pokrywane następnie kilkoma warstwami wołowej skóry i wzmacniane dodatkowo za pomocą smoły cieniutką brązową blachą (0,5 mm), którą zawijano na krawędziach. Blacha, pieczołowicie polerowana piaskiem i natłuszczana oliwą, odbijała promienie słoneczne, oślepiając stojących naprzeciwko żołnierzy wroga.
Specyficzną cechą greckiej tarczy okrągłej był sposób, w jaki trzymano ją podczas bitwy. Otóż służyły do tego dwa uchwyty. Jednym była usytuowana centralnie brązowa obejma/kabłąk, zwana porpax, w którą wkładano przedramię, natomiast na obrzeżu znajdował się mocowany na sznurkach drewniany uchwyt – antilabe. Dzięki temu przenoszono wagę ciężkiej (6 – 8 kg) tarczy na mięśnie ramienia, a nie na przeguby. Przedramię osłaniane było dodatkowo od wewnętrznej strony metalową listwą.
Niewykluczone, że porpax wraz z ową listwą nie były elementami integralnymi – można je było wyjąć choćby w celu wygodniejszego transportu na plecach podczas przemarszów (służył do tego dodatkowy sznur przytwierdzony do obrzeża). Ciekawym elementem był skórzany lub płócienny fartuch mocowany do tarczy u dołu, mający zabezpieczać przed bronią miotającą. Aspis, będący w założeniu bronią wybitnie defensywną, spełniał także rolę ofensywną. Otóż zwarty pierwszy szereg falangi napierał ciężkimi tarczami na szyk wroga, próbując go zepchnąć i rozczłonkować. Stojący w tylnych szeregach falangici napierali z kolei płaszczyznami swoich tarcz na łopatki kolegów, zwielokrotniając siłę formacji. Zewnętrzna powierzchnia była miejscem, na które nanoszono rozmaite godła osobiste lub litery symbolizujące polis. Na tarczach Spartan/Lacedemończyków malowano literę lambda.
Większość historyków zajmujących się wojskowością Grecji klasycznej uważa, że dominującym typem osłony tułowia był płócienny pancerz zwany linothorax. Używano też niezwykle efektownej, dekoracyjnej płytowej osłony, nazywanej zbroją torsową lub atlety. Grecy mieli bogate doświadczenia w wytwarzaniu tych elementów wyposażenia defensywnego. Wymienić tu wypada zwłaszcza zbroję dzwonowatą, bezpośrednią poprzedniczkę torsowej (zresztą ta pierwsza mogła być jeszcze na początku V wieku używana).
Osłona płytowa była zapewne niezwykle droga i pozwolić sobie mogli na nią bogatsi wojownicy, w tym dowódcy. Metodą młotkowania odtworzono w metalowej blasze szczegóły anatomiczne męskiej klatki piersiowej: części żebrowej oraz brzucha z pępkiem. Owa dekoracja związana była z kultem nagości i nawiązywała do dawnej tradycji występowania do boju jedynie w hełmie, pasie i z tarczą; zresztą przedstawienia wazowe ukazują najczęściej wojowników pozbawionych kirysów. Te kosztowne zbroje wykonywano na indywidualne zamówienie, precyzyjnie dopasowując napierśnik i naplecznik do kształtu ciała, dzięki czemu zapewniano proporcjonalne rozłożenie ciężaru na wszystkie partie tułowia.