Sparta i jej bohaterowie

W starożytności podziwiano stabilność ustroju Sparty, harmonijne wedle zwolenników oligarchii ułożenie stosunków społecznych, wreszcie męstwo Spartan i skuteczność ich armii.

Publikacja: 08.02.2008 11:30

Sparta i jej bohaterowie

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Armia rzeczywiście była siłą i dumą Sparty. W przeciwieństwie do innych armii greckich, które tworzyli ludzie na co dzień uprawiający całkowicie pokojowe profesje, np. garncarze, stolarze, kupcy, spartańska składała się z żołnierzy oddających się wyłącznie rzemiosłu wojennemu. Nie bez racji nazywano ich artystami wojny.

Męstwo Spartan było i jest wręcz przysłowiowe. Spartanin, jak powszechnie wiadomo, wracał z wojny „z tarczą albo na tarczy”. W Sparcie wszystko było podporządkowane celom wojskowym, dążeniu do wychowania doskonale wyszkolonego żołnierza i stworzenia sprawnej machiny wojennej.

Zaraz po urodzeniu reprezentujący wspólnotę starcy sprawdzali, czy niemowlę jest dobrze zbudowane i silne. Słabe podobno porzucano na pewną śmierć w górach. Po kilku latach dzieciństwa spędzonego w domu przychodził czas na trwające od siódmego do 20. roku życia surowe wychowanie spartańskie. Spartiata musiał być silny, mężny, zdyscyplinowany, całkowicie oddany ojczyźnie. Chwała czekała bohaterów, a tchórzy – pogarda. Dla budowania ideologii spartańskiej bohaterstwo i tchórzostwo miały niemal równorzędne znaczenie. Śmierć żołnierza-obywatela na polu bitwy, jak mówili Spartanie – „piękna” albo „sławna”, stanowiła ważny element morale hoplitów. Szczególnie bliski Spartanom poeta Tyrtajos wychwala ten typ śmierci, ofiary złożonej dla dobra ojczyzny:

Piękna rzecz, gdy pada na czele wojowników

dzielny mąż w walce za swoją ojczyznę.

Śmierć wojownika na polu bitwy to wedle Tyrtajosa źródło wiecznej sławy nie tylko dla poległego, ale i dla jego rodziny, a w końcu dla całej ojczyzny:

Jeśli padnie na czele wojowników

i wyzionie drogiego ducha,

okrywając sławą miasto, ród i rodzica,

wieloma ciosami – z przodu – przeszyty,

opłakują go zarazem młodzi i starzy,

gorzkim żalem okrywa się całe państwo

Słynny jego grobowiec i dzieci wśród ludzi,

Synowie synów i ród w przyszłości,

Nigdy nie zginie jego imię i zaszczytny rozgłos:

Bo chociaż pod ziemią, staje się nieśmiertelny,

Kto po bohatersku dotrzymując placu i walcząc

O swoją ziemię i dzieci padł ofiarą żywiołu Aresa.

Gloryfikacja „pięknej śmierci” miała charakter praktyczny, określała właściwy dla obywatela-wojownika wzorzec postępowania, wiodła Spartan do zwycięstwa. Poległym na polu bitwy (i tylko im) przysługiwało w Sparcie prawo do umieszczenia imienia na nagrobku czy też (częściej) na steli komemoratywnej. Zachowane inskrypcje zawierają formułę „en polemo” (na wojnie) oraz imię (w domyśle poległego).

Śmierć za ojczyznę była głównym tematem śpiewanych w Sparcie pieśni. Na kamiennej tablicy upamiętniono imiona wszystkich Spartan, którzy zginęli w Termopilach. Niezależnie od tego szczególnie uhonorowano tych, którzy przewyższyli pozostałych bohaterstwem. Osobne sanktuaria zbudowano dla Leonidasa, a także dla Alfejosa i Marona. Przetrwała również pamięć o wielu innych. Szczególnym męstwem wykazał się podobno Dienekes, który na wieść o tym, że Persów jest tak wielu, iż gdy wypuszczą strzały, zrobi się ciemno, miał rzec, że to dobra wiadomość, gdyż dzięki temu Hellenowie będą walczyć w cieniu, a nie w słońcu. Dwaj inni Spartanie, których z powodu choroby Leonidas odesłał do Alpenoi, mogli ocalić życie. Eurytos, na wieść o tym, że Persowie zaszli stanowiska greckie od tyłu, założył zbroję i kazał służącemu zaprowadzić się do swoich, rzucił się w tłum walczących i zginął.

Aristodemosowi zaś nie starczyło odwagi, aby zdobyć się na taki gest. Ocalił życie, ale skazał się na wzgardę współobywateli. Jak potężna była to broń, przekonują późniejsze losy Aristodemosa, który dokonał pod Platejami heroicznych czynów, zasługując na podziw innych Greków, ale nie Spartan, którzy nie zapomnieli mu chwili słabości okazanej rok wcześniej:

„A bezspornie najdzielniejszym był według naszego zdania – powiada Herodot – Aristodemos, który ocalał spod Termopil, jedyny z trzystu mężów, i obarczony był hańbą i wzgardą. Po nim odznaczyli się Spartiaci Posejdonios, Filokyon i Amomfaretos. Co prawda, gdy kiedyś rozprawiano, kto z nich był najdzielniejszy, uznali obecni przy tym Spartiaci, że Aristodemos chciał widocznie polec jako obciążony winą, przeto szalejąc i opuszczając szyk bojowy, dokonał wielkich czynów. Posejdonios zaś, nie szukając śmierci, okazał się dzielnym mężem (gr. aner agathos), o tyle on zasługuje na pierwszeństwo. Ale to może też z zazdrości mówili. Ci wszyscy jednak, których wyliczyłem z poległych w tej bitwie, zostali uczczeni prócz Aristodema: Aristodemos zaś, który szukał śmierci z powodu wymienionej winy, nie został uczczony”.

Armia rzeczywiście była siłą i dumą Sparty. W przeciwieństwie do innych armii greckich, które tworzyli ludzie na co dzień uprawiający całkowicie pokojowe profesje, np. garncarze, stolarze, kupcy, spartańska składała się z żołnierzy oddających się wyłącznie rzemiosłu wojennemu. Nie bez racji nazywano ich artystami wojny.

Męstwo Spartan było i jest wręcz przysłowiowe. Spartanin, jak powszechnie wiadomo, wracał z wojny „z tarczą albo na tarczy”. W Sparcie wszystko było podporządkowane celom wojskowym, dążeniu do wychowania doskonale wyszkolonego żołnierza i stworzenia sprawnej machiny wojennej.

Pozostało 87% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem