Zwierzchnik sił zbrojnych Lech Kaczyński przekonywał o tym w Święto Wojska Polskiego podczas wręczania nominacji generalskich i odznaczeń. Jego zdaniem finałem przekształceń winna być armia zawodowa.
– Polska armia musi być z roku na rok silniejsza. Może być armią zawodową, ale musi spełniać wszystkie europejskie kryteria i czynić z Polski silny kraj. Jako prezydent RP zrobię wszystko, aby tak właśnie było – podkreślił podczas odprawy wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Szybkie stworzenie armii w pełni zawodowej zapowiedział rząd. Dotąd otoczenie prezydenta uważało, że ta operacja nie jest dobrze przygotowana.
Po południu ulicami stolicy ruszyła wielka defilada wojskowa. Wzięło w niej udział 1200 polskich żołnierzy oraz wojskowi z Francji, Niemiec, Ukrainy, Słowacji i Litwy. Można było obejrzeć dziesiątki pojazdów kołowych i gąsienicowych. Zła pogoda nie pozwoliła jednak na „defiladę powietrzną”.
Polakom podoba się pomysł takiego uczczenia Święta Wojska Polskiego. W sondażu GfK Polonia dla „Rz” aż 89 proc. dobrze ocenia defilady. Co ciekawe, większymi ich zwolenniczkami są kobiety – z kilku form obchodów połowa dam wybiera właśnie tę. Przemarsz wojsk podoba się ludziom w każdym wieku. Stosunkowo najrzadziej wskazują tę formę 18-latkowie (37 proc.), tyle samo uważa, że wystarczy uczynić ów dzień wolnym od pracy. Za uczczeniem armii dniem wolnym są też ludzie pracujący dorywczo (45 proc.). A patrząc na wykształcenie – najmniejszymi zwolennikami defilad są osoby z niepełnym podstawowym (38 proc.) i wyższym (39 proc.). Ci ostatni wolą mniejsze uroczystości w całym kraju (49 proc.).