[b]Rz: To na podstawie pani książki nakręcono film „Opór”. Podoba się pani?[/b]
Nechama Tec: Na początku byłam zaszokowana. Szczególnie scenami bitew z Niemcami. Gdy ktoś mnie pyta, czy partyzanci Bielskiego rzeczywiście walczyli z czołgami, muszę szczerzę przyznać, że nie. Tewje sam powiedział mi kiedyś, że najważniejsze dla niego było przetrwanie.
„Wolałem uratować jednego starego Żyda, niż zabić 20 Niemców”. No ale cóż, Hollywood rządzi się swoimi prawami. Reżyser Edward Zwick musiał zrobić z tej opowieści film sensacyjny, bo inaczej nie pozyskałby funduszy. Po tym jak obejrzałam film kilka razy, muszę powiedzieć, że coraz bardziej mi się podoba.
[b]Zwick nie tylko wyolbrzymił bojowe zasługi Tewjego, ale przemilczał ciemne strony jego działalności.[/b]
Proszę pamiętać, że to była brudna, partyzancka wojna. Leśne oddziały musiały jakoś przetrwać, musiały jeść. Dlatego partyzanci zaopatrywali się u chłopów, nierzadko zmuszając ich siłą do wydania niezbędnych produktów. Tak samo działała AK. To byli młodzi ludzie, którzy mieli broń i mieszkali w lesie. Nie ma się co dziwić, że doprowadzało to do pewnego zdziczenia. Tewje nie był jednak okrutny. Zabijał tylko, gdy musiał.