Miał być pomnik, będzie wstyd?

70. rocznica nalotu na Wieluń. 1 września miał tu stanąć monument ku czci ofiar. Na razie trwa spór o prawo do gruntu

Publikacja: 24.02.2009 03:07

Wieluń po nalocie w 1939 r. Na zdjęciu spalona synagoga

Wieluń po nalocie w 1939 r. Na zdjęciu spalona synagoga

Foto: Forum, Tomasz Wiśniewski

Pomnik Wieczna Miłość, upamiętniający ofiary ataku Luftwaffe na miasto, miał być elementem kampanii na rzecz przyznania Wieluniowi Pokojowej Nagrody Nobla. W tym celu powstał nawet komitet honorowy, w którym zasiedli m.in. kompozytor Krzysztof Penderecki i twórca festiwalu teatralnego w Edynburgu Richard Demarco.

Ale niewiele wskazuje, że monument powstanie. Za pat w budowie pomnika odpowiedzialnością obwiniają się jego autor Wojciech Siudmak i burmistrz miasta Mieczysław Majcher. Od listopada ich kontakty są bardzo chłodne. 

– Miasto wypełniło swoje zobowiązanie, bo przekazało grunt – mówi Majcher. – A na kwietniowej sesji będziemy dzielić nadwyżkę budżetową. Jestem spokojny, że radni przekażą pieniądze na cokół i fragment promenady, której budowa będzie rozłożona na trzy lata. Ale ze sfinansowaniem pomnika mogą być problemy, bo to miała wziąć na siebie fundacja Siudmak Arkana XXI. 

Artysta odpowiada, że pieniądze na monument przekażą sponsorzy, ale chciałby wiedzieć, czy ziemia pod jego budowę została przekazana zgodnie z prawem, bo otrzymał informację, że gmina dała nie swój grunt. Burmistrz odpowiada, że teren należy do miasta, na co ma odpowiednie dokumenty.

– Rozmawiamy o odsłonięciu Wiecznej Miłości od pięciu lat, tymczasem kluczowe decyzje mają zostać podjęte pięć miesięcy przed uroczystościami – dziwi się Siudmak. – Takie postępowanie najlepiej pokazuje intencje pana Majchera. 

W przyszłym tygodniu ma się odbyć decydujące spotkanie artysty i burmistrza. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, Wieluń może zapomnieć o odsłonięciu rzeźby 1 września. – I będziemy się mieli czego wstydzić – mówi radny Paweł Okrasa. 

Same prace nad odlaniem czterometrowej rzeźby zajmą co najmniej trzy miesiące. Forma w stylu realizmu fantastycznego zostanie wykonana z żywicy we francuskim Troyes, a jego odlew z brązu w Opolu. 

Siudmak zapowiada współpracę z ośrodkami zrzeszonymi w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Miast Pokoju, które ucierpiały w II wojnie światowej. Kopia Wiecznej Miłości ma powędrować do jednego z nich; może Londynu, Drezna lub Nagasaki. 

Wspierające pomysł Narodowe Centrum Kultury wyda w tym roku komiks autorstwa Siudmaka, także zatytułowany „Wieczna miłość”, który opowie historię Wielunia i przeniesie nas w przyszłość, a akcja toczyć się będzie w kosmosie. – Chcemy w ten sposób dotrzeć do młodzieży, bo projekt pomnika jest oryginalny, a idea propagowania pokoju przez sztukę niezwykle cenna – mówi Krzysztof Dudek, dyrektor NCK.

Pomnik Wieczna Miłość, upamiętniający ofiary ataku Luftwaffe na miasto, miał być elementem kampanii na rzecz przyznania Wieluniowi Pokojowej Nagrody Nobla. W tym celu powstał nawet komitet honorowy, w którym zasiedli m.in. kompozytor Krzysztof Penderecki i twórca festiwalu teatralnego w Edynburgu Richard Demarco.

Ale niewiele wskazuje, że monument powstanie. Za pat w budowie pomnika odpowiedzialnością obwiniają się jego autor Wojciech Siudmak i burmistrz miasta Mieczysław Majcher. Od listopada ich kontakty są bardzo chłodne. 

Pozostało 81% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem