Reklama

Ekshumacja bez Polaków

Ukraińcy zaczną wkrótce ekshumować ciała więźniów zabitych w Łucku w 1941 r.

Aktualizacja: 10.08.2009 12:58 Publikacja: 10.08.2009 02:50

Szczątki znalezione w masowym grobie

Szczątki znalezione w masowym grobie

Foto: Muzeum historyczne Włodzimierz Wołyński, Paweł Bobołowicz

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/312090,343523_Wideo__Katynski_slad_na_Wolyniu.html]Zobacz film zrealizowany przez tv.rp.pl: Katyński ślad na Wołyniu[/link][/b]

Choć w Łucku na Wołyniu oprócz Ukraińców byli mordowani również Polacy, o ekshumacji nie został poinformowany polski konsulat w tym mieście. Nic o niej nie wie też Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zajmująca się upamiętnianiem ofiar ludobójstwa.

– Poinformowaliśmy stronę ukraińską, że jesteśmy zainteresowani udziałem w ewentualnej ekshumacji więźniów z Włodzimierza Wołyńskiego ([link=http://www.rp.pl/artykul/153227,343502_Katynski_slad_na_Wolyniu__.html]„Rz” pisała w ubiegłym tygodniu o znalezionych tam masowych grobach polskich żołnierzy – red.[/link]), ale nikt nas nie powiadomił, że będzie ekshumacja w Łucku. Zainteresujemy się tą sprawą – mówi „Rz” Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady.

– Ekshumacja miała się zacząć już w ten poniedziałek (dzisiaj – red.), ale termin został przesunięty o ponad tydzień. Prace będzie prowadzić firma Dola ze Lwowa – mówi „Rz” Siergij Godlewski z łuckiej rady miejskiej.

[wyimek]W Łucku wymordowano wielu polskich konspiratorów ze Związku Walki Zbrojnej [/wyimek]

Reklama
Reklama

– To dobrze, że te ofiary będą ekshumowane – uważa opiekujący się Kresowianami ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który o sprawie również dowiedział się od „Rzeczpospolitej”. – Pamięć należy się wszystkim ofiarom niezależnie od tego, z czyich rąk poniosły śmierć. Odnoszę jednak wrażenie, że ekshumacje ofiar NKWD mogą służyć wyciszeniu sprawy mordów nacjonalistów ukraińskich dokonanych na ludności polskiej i żydowskiej.

O planowanej ekshumacji dopiero od dziennikarza „Rz” dowiedziała się również Ewa Siemaszko, która od lat zajmuje się dokumentowaniem zbrodni popełnianych przez NKWD, a potem UPA na terenie Wołynia. Jej rodzice cudem ocaleli z masakry w łuckim więzieniu.

– Większość pomordowanych w Łucku to Ukraińcy. Jednak rozstrzelano tam również wielu żołnierzy Związku Walki Zbrojnej z terenu Wołynia, przedstawicieli polskiego duchowieństwa i inteligencji. Polskie władze powinny się tymi pracami zainteresować – twierdzi Siemaszko.

Wykopaliska obejmą masowe groby osób zabitych podczas masakry dokonanej przez NKWD w 1941 r. w obliczu nacierającej armii niemieckiej. Szacuje się, że na terenie więzienia w Łucku rozstrzelano wtedy od 2 do 4 tys. osób, w tym 0,5 – 1 tys. Polaków.

23 czerwca Sowieci podzielili więźniów na dwie grupy. Na większym dziedzińcu zgromadzono osoby narodowości ukraińskiej, które rozstrzelano z broni maszynowej. Na mniejszym dziedzińcu w ten sam sposób wymordowano Polaków.

W masakrze oddało życie dwóch wybitnych polskich duszpasterzy: Józef Kazimierz Czurko (kapelan wołyńskiego ZWZ) oraz ks. Bronisław Galicki.

Reklama
Reklama

Przeżyć udało się zaledwie 90 osobom. W większości były to kobiety, które zgromadzono w innej części więzienia – wycofujący się Sowieci mieli za mało czasu, by je rozstrzelać. Ojciec Ewy Siemaszko ocalał, bo w ostatniej chwili został na polskim dziedzińcu zasłonięty metalowym kotłem, w którym rozwożono zupę, przez ks. Stanisława Kobyłeckiego (też przeżył).

Ewa Siemaszko opowiada, że ofiary rozstrzelane na polskim dziedzińcu były grzebane (m.in. przez jej ojca) na dziedzińcu, na którym zginęli Ukraińcy.

Rozkaz rozstrzelania większości więźniów na okupowanych przez Sowietów terenach przedwojennej Polski wydał osobiście szef NKWD Ławrientij Beria. Na jego mocy zgładzono wówczas ok. 35 tysięcy osób.

[ramka][srodtytul]Mordy we Włodzimierzu Wołyńskim[/srodtytul]

Na terenie byłego więzienia we Włodzimierzu Wołyńskim znajdują się masowe groby Polaków – ujawnili dziennikarze „Rz” i Polskiego Radia Lublin. Przed 12 laty Ukraińcy, szukając mogił swoich rodaków, odkryli grób, w którym znajdowały się szczątki prawie 100 osób, polskie pasy wojskowe oraz mundury policyjne. Monety znalezione przy szczątkach świadczą, że egzekucje były wykonywane w 1940 roku. Ofiary były mordowane tak jak w Katyniu – strzałem w tył głowy. Dyrektor miejscowego muzeum twierdzi, że na terenie grodziska znajdują się kolejne masowe groby.Po naszej publikacji sprawą zainteresował się IPN.We Włodzimierzu Wołyńskim jest też grób ofiar masakry więziennej, która miała miejsce w czerwcu 1941 roku. Choć zabici byli obywatelami polskimi, tablica informuje, że zginęli za Ukrainę. [/ramka]

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/312090,343523_Wideo__Katynski_slad_na_Wolyniu.html]Zobacz film zrealizowany przez tv.rp.pl: Katyński ślad na Wołyniu[/link][/b]

Choć w Łucku na Wołyniu oprócz Ukraińców byli mordowani również Polacy, o ekshumacji nie został poinformowany polski konsulat w tym mieście. Nic o niej nie wie też Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zajmująca się upamiętnianiem ofiar ludobójstwa.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama