Przebiegać będzie przez Łódzkie i Warmińsko-Mazurskie, Podlaskie, Mazowieckie, Świętokrzyskie, Lubelskie, Małopolskie i Podkarpackie.

Pamiątkami po wydarzeniach sprzed bez mała wieku są cmentarze, twierdze, wciąż zachowane okopy, unikalne sieci kolei wąskotorowych budowanych w latach 1914-1915 na potrzeby frontu. W Małopolsce powstał pomysł stworzenia „Panoramy bitwy gorlickiej” na miarę Panoramy Racławickiej, a na Podkarpaciu przygotowania dla zwiedzających twierdzy Przemyśl.

– Nie chodzi tylko o restauracje miejsc, gdzie stacjonowało wojsko, ale także zbudowania dróg dojazdowych do twierdzy – mówi Zbigniew Cholewiński, marszałek województwa Podkarpackiego. – Na ten cel przeznaczymy 5 mln euro.

Projekt ma zostać sfinansowany w dużej części z pieniędzy unijnych. – Chcemy, żeby w przyszłości projekt rozciągnąć na inne kraje, przez które przebiegał front: Rosję, Białoruś, Litwę, Słowację, Węgry – mówi Michał Jagiełło z urzędu marszałkowskiego w Łodzi. – Byłoby to wydarzenie na skale światową. Podobne miejsca na zachodzie Europy są oblegane. Na cmentarzu w Verdum stoją setki krzyży, a nasze nagrobki z tego czasu niszczeją. Większość z nich są to polskie groby, rodaków walczących przeciwko sobie w armiach zaborczych.

Fronty zachodni i wschodni mają zostać oznaczone tak samo: drzewami mirabelek, które są symbolem doświadczonej przez pierwszą wojnę Lotaryngii. Na polach bitwy pod Verdum, o którym uczą się w szkołach całej Europy, zginęło milion żołnierzy, a pod Gorlicami, o czym mało kto wie, dwa miliony. To na froncie wschodnim tworzył się podział kontynentu wytyczony na kongresie w Wersalu.