[b]Rz: Wczoraj z okazji 40. rocznicy wydarzeń z 1970 r. w Gdyni odbył się przedpremierowy pokaz filmu Antoniego Krauzego „Czarny czwartek”. To opowieść o masakrze robotników dokonanej w Gdyni przez wojsko i pierwszy film na ten temat.[/b]
[b]Jerzy Eisler:[/b] To też jeden z najlepszych filmów w historii polskiej kinematografii, a wiem, co mówię, bo obejrzałem większość powstałych w powojnnej Polsce filmów.
[b]Dlaczego najlepszy?[/b]
Przede wszystkim to pierwszy film w historii polskiego kina, w którym twórcy zaufali historii. Nie poprawiali jej. Wszystkie zdania, jakie padają z ekranu, mają potwierdzenie w dokumentach, wspomnieniach, relacjach. Konsultantami przy filmie byli ludzie, którzy uczestniczyli w tamtych wydarzeniach. Miejscami ogląda się go ze ściśniętym gardłem.
[b]Naprawdę nic nie zostało dodane czy przerysowane?[/b]