Śledczy IPN wkroczą do Treblinki

IPN zbada teren tzw. obozu pracy w Treblince. Znaleziono tam ludzkie szczątki.

Aktualizacja: 23.02.2019 18:41 Publikacja: 23.02.2019 09:01

Tabliczka przy wjeździe do wsi Treblinka (w języku polskim i niemieckim)

Tabliczka przy wjeździe do wsi Treblinka (w języku polskim i niemieckim)

Foto: Domena Publiczna

Prace sondażowe planowane są na wiosnę, przeprowadzi je grupa ekspertów m.in. archeolodzy, antropolodzy i genetycy, wśród nich będą przedstawiciele Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Zostali oni powołani jako biegli przez prokuratora IPN.

Badania w Treblince odbędą się w ramach śledztwa prowadzonego przez Krzysztofa Bukowskiego, z pionu śledczego IPN w Koszalinie. Od kilku lat prowadzi on postępowanie w sprawie zbrodni popełnionych przez Niemców na terenie obozów w Treblince.

Prace zostaną przeprowadzone na terenie dawnego karnego obozu pracy, określanym jako Treblinka I. W ciągu kilku lat teren ten badali historycy i naukowcy z Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej. Zespół pod kierownictwem dr inż. Sebastiana Różyckiego w oparciu o relacje świadków, analizy archiwalnych zdjęć lotniczych i danych ze skaningu laserowego, wytypował miejsca, gdzie mogą znajdować się doły śmierci. W oparciu o te badania odkryto jamy grobowe. W czasie badań odnaleziono też łuski od karabinów mauser i mosin.

Naukowcy przypuszczają, że w pobliżu może znajdować się nawet kilkadziesiąt grobów, pojedynczych i zbiorowych. Na szczątki natrafiła też ekipa, którą kilka lat temu badała ten teren pod kierownictwem brytyjskiej archeolog sądowej dr Caroline Sturdy Colls ze Staffordshire University.

Celem prowadzonych teraz badań ma być solidne przebadanie tego terenu. Jeżeli okaże się, że naukowcy odkryją szczątki ludzkie być może prokurator podejmie decyzje o ich ekshumacji. W takim przypadku o fakcie tym powiadomiona powinna być specjalna komisja rabiniczna.

W czasie wojny w pobliżu stacji kolejowej Treblinka Niemcy utworzyli dwa obozy: pracy i zagłady. Zdaniem historyków obóz Treblinka II był drugim po Auschwitz-Birkenau największym obozem zagłady w Europie. – Z badań przeprowadzonych w 1994 r. wynika, że śmierć poniosło tutaj 912 tys. głównie polskich Żydów – przypomina dr Edward Kopówka, dyrektor Muzeum Treblinka. W tym miejscu zamordowano m.in. Żydów z warszawskiego getta. Tam został zabity pedagog Janusz Korczak wraz ze swoimi podopiecznymi (zachowała się relacja osoby, która ich wyjmowała z komory gazowej – ma ją prokurator IPN).

Jednak wiosną prace będą prowadzone na terenie niemieckiego karnego obozu pracy Treblinka I, który funkcjonował od późnego lata 1941 roku do 23 lipca 1944 roku. Początkowo zsyłano do niego Polaków z terenów dystryktu warszawskiego. Liczba więźniów, którzy przeszli przez Treblinkę I jest szacowana na około 20 tys. osób. Historycy oceniają, że zginęło lub zmarło tam ok. 10 tys. osób.

Dzisiaj praktycznie nie ma śladu po tym obozie. Muzeum obejmuje nieogrodzony obszar kilkunastu hektarów. W 1964 r. w miejscu Zagłady powstał pomnik, w kolejnych latach ustawiono zaś kamienie z nazwami miejscowości, z których do obozu przywożono Żydów. Dopiero od 2010 r. w miejscu tym istnieje niewielki pawilon muzealny, w którym znajduje się wystawa, przedmioty znalezione na terenie muzeum, a także makieta dwóch obozów. Na razie nie został zrealizowany projekt budowy w tym miejscu centrum edukacyjnego, którym mogłaby się np. spotykać młodzież, lub odbywać lekcje historii.

Pod koniec poprzedniego roku doszło do porozumienia władz Samorządu Mazowieckiego oraz ministerstwa kultury. Ustalono, że „Muzeum Treblinka. Niemiecki nazistowski obóz zagłady i obóz pracy (1941-1944)" będzie współprowadzony przez obydwie jednostki. Porozumienia zakłada, że tak będzie się działo do 2028 roku. Ministerstwo kultury zadeklarowało na ten rok dla tej placówki 1,5 mln zł, a dotacja samorządu Mazowsza wyniesie 1 mln zł. Ministerstwo przekaże także muzeum środki na modernizację placówki i zakup niezbędnego wyposażenia.

Śledztwo IPN prowadzone w Koszalinie dotyczy ludobójstwa dokonywanego od lipca 1942 r. do 1944 r. przez funkcjonariuszy niemieckich władz okupacyjnych. Rozpoczęło się ono jeszcze w 2005 roku, a niedawno przejął je prokurator z Koszalina.

Głównym zadaniem śledztwa jest ustalenie sprawców, którzy dokonywali ludobójstwa w obozie Treblince i w tamtejszym obozie karnym. W ramach tego postępowania udało się już ustalić listę esesmanów i wachmanów, którzy tam służyli. To 40 esesmanów niemieckich i austriackich, a także 120 wachmanów, w większości narodowości ukraińskiej, ale także rosyjskiej i litewskiej. Śledczy IPN sprawdza teraz czy któryś z nich jeszcze żyje. W tym przypadku korzysta z pomocy prawnej Interpolu. Po wojnie praktycznie nie zostali oni osądzeni za swoje zbrodnie. Z informacji, które posiada IPN wynika, że sąd ZSRR wydał jedynie na jednego z wachmanów wyrok śmierci, który wykonano.

Śledczy stara się też odtworzyć listę osób, które straciły tam życie. To trudne, bo transporty przybywające do obozu zagłady nie były spisywane, a więźniom nie przydzielano numerów. Ewidencja prowadzona przez Niemców prawdopodobnie została zniszczona. W trakcie śledztwa kilka lat temu udało się przesłuchać m.in. Samuela Willenberga, do niedawna jedynego żyjącego uczestnika buntu z 1943 roku.

Prace sondażowe planowane są na wiosnę, przeprowadzi je grupa ekspertów m.in. archeolodzy, antropolodzy i genetycy, wśród nich będą przedstawiciele Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Zostali oni powołani jako biegli przez prokuratora IPN.

Badania w Treblince odbędą się w ramach śledztwa prowadzonego przez Krzysztofa Bukowskiego, z pionu śledczego IPN w Koszalinie. Od kilku lat prowadzi on postępowanie w sprawie zbrodni popełnionych przez Niemców na terenie obozów w Treblince.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?