Za najwybitniejszego polskiego króla uznało go jedynie 9 proc. dzisiejszych rolników, najmniej spośród wszystkich grup społeczno-zawodowych. Najwyższym poparciem (30 proc.) Kazimierz Wielki cieszy się wśród prywatnych przedsiębiorców, doceniających jego troskę o rozwój gospodarczy kraju.
Badania TNS OBOP przeprowadzone w grudniu 2010 r. i styczniu br. na reprezentatywnej próbie 2 tys. osób nie dają może obiektywnej odpowiedzi, który z polskich władców był najwybitniejszy. Sporo za to mówią o potomkach ich poddanych, którzy dziś, gdyby prawo do udziału w wolnej elekcji rozszerzono na wszystkie stany, mogliby być ich wyborcami.
Zwycięstwo Kazimierza Wielkiego (21 proc. wskazań) nie zaskakuje, ale jego rozmiary już tak. Ostatni z Piastów wyraźnie wyprzedził Władysława Jagiełłę (14 proc.), Bolesława Chrobrego (13 proc.), Mieszka I i Jana III (po 9 proc.).
Czy wygrałby w drugiej turze, trudno przewidzieć, bo na pogromcę Krzyżaków przerzuciliby pewnie w większości swe głosy zwolennicy innych zwycięskich wodzów. Najwięcej stronników król Kazimierz ma wśród ludzi z wyższym wykształceniem (30 proc.), mieszkańców wielkich miast (24 proc.) oraz zwolenników ugrupowania Polska Jest Najważniejsza (aż 35 proc., podczas gdy wśród wyborców PO 26 proc., a PiS 17 proc.), oraz rodaków z Małopolski, gdzie padło na niego 27 proc. głosów, podczas gdy na Wielkopolanina Chrobrego tylko 4 proc. Władysław Jagiełło to z kolei faworyt przede wszystkim mężczyzn (17 proc.), rolników i bezrobotnych (po 21 proc.), mieszkańców Polski Wschodniej (21 proc.), ludzi starszych (18 proc. respondentów w wieku 50 – 59 lat), osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym (17 proc.) i elektoratu PSL (18 proc.). Bolesława Chrobrego chcieliby mieć za władcę głównie młodzi (21 proc. w grupie 15 – 19 lat) i zwolennicy SLD (22 proc.). Mieszka I cenią przede wszystkim kobiety – 11 proc. wskazań, w tym aż 20 proc. wśród gospodyń domowych.