Koniec rozliczeń za stan wojenny

Były pierwszy sekretarz KC PZPR Stanisław Kania ostatecznie uniewinniony od zarzutu udziału w grupie przestępczej, która wprowadziła stan wojenny.

Publikacja: 30.04.2014 02:00

Stanisław Kania

Stanisław Kania

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Sąd Najwyższy oddalił kasację pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej, który chciał uchylenia wyroku uniewinniającego Kanię. SN jednak potwierdził, że stan wojenny wprowadzono niezgodnie z prawem PRL, doprowadził do ofiar śmiertelnych, pogwałcenia swobód obywatelskich i pogłębienia zapaści gospodarczej.

– Nareszcie finał. Nie pozostało nic innego jak Sąd Ostateczny – skomentował zadowolony 87-letni Kania.

SN orzekał w trzyosobowym składzie i podjął decyzję niejednomyślną – zdanie odrębne złożył sędzia Józef Dołhy. Decyzja SN to trzeci sukces Kani. W  2012 r. Sąd Okręgowy orzekł, że stan wojenny nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza o charakterze zbrojnym pod wodzą gen. Wojciecha Jaruzelskiego po to, by zlikwidować  „Solidarność", zachować ustrój komunistyczny i pozycje we władzach PRL. Jednak zarówno sąd okręgowy, jak i apelacyjny uznały, że Kanię nie można uznać za członka tej zbrojnej grupy, bo „opowiadał się za politycznym rozwiązaniem sytuacji". IPN oskarżył Kanię, bo jako I sekretarz podpisał w marcu 1981 r. dwa dokumenty przygotowujące stan wojenny, które mówiły o bezprawnym pozbawianiu obywateli wolności.

To już ostatni akord sprawy wprowadzenia stanu wojennego. Dotąd nie został osądzony główny oskarżony –  90-letni dziś gen. Wojciech Jaruzelski, były premier i szef MON. Jego proces od trzech lat jest zawieszony ze względu na jego zły stan zdrowia. Z tego samego powodu od zeszłego roku zawieszony jest proces odwoławczy byłego szefa MSW, 88-letniego Czesława Kiszczaka, skazanego przez Sąd Okręgowy na dwa lata więzienia w zawieszeniu za udział w zbrojnej grupie, która wprowadziła stan wojenny.

– Nie byłby to ostatni akord, gdyby można było wznowić postępowanie wobec tych dwóch oskarżonych, jeśli lekarze uznaliby ich za zdolnych do udziału w procesie – mówił prokurator Bogusław Czerwiński z IPN.

– Oskarżenie Kani w tej sprawie było błędem. Dokumenty historyczne mówiły, że sprzeciwiał się stanowi wojennemu – komentuje historyk prof. Antoni Dudek. Uważa, że rozliczenie winnych wprowadzenia stanu wojennego skończyło się fiaskiem. – Udało się skazać bezpośrednich wykonawców na poziomie zomowców, którzy strzelali w kopalni Wujek. Główni oskarżeni w porę się „wymiksowali", a został Kania, który był tu najmniej winny. To kolejny absurd w prawnych rozliczeniach PRL – uważa Dudek.

Sąd Najwyższy oddalił kasację pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej, który chciał uchylenia wyroku uniewinniającego Kanię. SN jednak potwierdził, że stan wojenny wprowadzono niezgodnie z prawem PRL, doprowadził do ofiar śmiertelnych, pogwałcenia swobód obywatelskich i pogłębienia zapaści gospodarczej.

– Nareszcie finał. Nie pozostało nic innego jak Sąd Ostateczny – skomentował zadowolony 87-letni Kania.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Historia
Co naprawdę ustalono na konferencji w Jałcie
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Historia
Ten mały Biały Dom. Co kryje się pod siedzibą prezydenta USA?
Historia
Most powietrzny Alaska–Syberia. Jak Amerykanie dostarczyli Sowietom samoloty
Historia
Dlaczego we Francji zakazano publicznych egzekucji
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Historia
Tolek Banan i esbecy
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście