Aktualizacja: 14.04.2016 08:36 Publikacja: 14.04.2016 08:00
Przewodniczący Komitetu do Spraw Radiofonii i Telewizji Włodzimierz Sokorski 1960 r.
Foto: PAP/CAF
Władze państwowe postawiły sobie za cel nie tylko ułożenie takiego kalendarza imprez świeckich, by najatrakcyjniejsze pokazy i zawody przypadały w tych samych terminach, co uroczystości kościelne, ale także by zdominowały one media, w tym dynamicznie rozwijającą się wówczas telewizję.
Było o co walczyć - w latach 60. liczba widzów rosła gwałtownie i już od 1 lipca 1961 r. program telewizyjny nadawano codziennie. W 1963 r. zarejestrowano milionowego abonenta, w 1969 r. - odbiornik posiadały już 3 miliony osób. W rzeczywistości liczba widzów była znacznie większa – ci, którzy nie posiadali własnego telewizora, programy telewizyjne oglądali u sąsiadów i znajomych.
80 lat temu, w nocy z 8 na 9 maja 1945 r., w podberlińskim Karlshorst doszło do powtórnego podpisania kapitulacj...
Uproszczone mapy sieci metra, wymyślone przez Harry’ego Becka w 1933 r. dla londyńskiego Undergroundu, są w użyc...
Ludziom zainteresowanym historią i prehistorią prawdziwą przykrość sprawiają medialne doniesienia, sensacyjne w...
Cerkiew prawosławna zaliczyła w poczet świętych trzech prawosławnych kapelanów wojskowych, którzy zostali zamord...
Wielkanoc to czas sięgania po tradycyjne ziemiańskie potrawy i nostalgicznego wspominania dawnych smaków. Ale po...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas