Po Wielkiej Wojnie świat nadrabiał stracony czas. Wynalazki i odkrycia sypały się jak z rękawa, intensywnie zmieniały się relacje i normy społeczne, obyczaje, moda. W takiej właśnie atmosferze, tuż po zakończeniu wojny, angielski wydawca Paul Kogan poprosił ówczesnych luminarzy nauki i literatury o przedstawienie ich wizji świata za pół wieku, a więc na przełomie lat 60. i 70.
Bertrand Russell, brytyjski filozof, logik i matematyk, przewidywał powstanie jednego ogólnoplanetarnego rządu; John Bernal, angielski fizyk i historyk nauki z Uniwersytetu w Londynie, przepowiadał eksplorację kosmosu za pomocą zdalnie sterowanych rakiet bezzałogowych; Wesley Mitchell, amerykański ekonomista z Columbia University w Nowym Jorku, prognozował lot na Księżyc pięcioosobowej załogi, w tym dziennikarza z agencji Reutera; Hjalmar Gullberg, szwedzki literat, widział możliwość kresu szos i linii kolejowych, zastąpionych kontenerami na stalowych taśmach; brytyjski futurolog Oliver Stewart wyobrażał sobie transport międzykontynentalny obsługiwany przez „monstrualne" machiny z korytarzami wewnątrz, zabierające 300 pasażerów, napędzane 10 lub 20 śmigłami, latające na wysokości 1400 metrów z prędkością 160 km/godz., ponieważ nigdy nie uda się wzbić wyżej, gdyż nie da się skonstruować kabin ciśnieniowych.