Aktualizacja: 09.08.2017 10:47 Publikacja: 08.08.2017 19:40
Wykonawcami operacji polskiej byli funkcjonariusze NKWD
Foto: IPN
Pion śledczy IPN skieruje do wschodnich sąsiadów wnioski o pomoc prawną w sprawie tzw. operacji polskiej – masowych mordów ludności polskiej przebywającej na terenie ZSRR, do których doszło w latach 1937–1938. Chce poznać m.in. sprawców zbrodni.
– Wnioski będą gotowe w tym miesiącu. Zostaną skierowane do prokuratury Federacji Rosyjskiej, Republiki Białorusi i Ukrainy – informuje „Rzeczpospolitą" Marek Rabiega, naczelnik pionu śledczego szczecińskiego IPN.
Do trzech lat więzienia grozi mieszkańcowi Częstochowy, który zaprzeczał zbrodniom popełnionym przez Niemców w obozach koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau oraz na Majdanku.
Już opadł kurz po tegorocznej paraolimpiadzie w Paryżu, buchalterzy posegregowali medale według kolorów, obliczyli, jaki statystycznie nakład finansowy przypada na jeden medal, osłabło też zainteresowanie sekundami w wyścigach i centymetrami w rzutach. Można więc zachować się „niesportowo” i zadać pytanie: od jak dawna osoby niepełnosprawne traktowane są po ludzku?
W 1939 r. granica między walką prowadzoną przez regularne Wojsko Polskie a partyzantką tworzoną przez żołnierzy z rozbitych, odciętych bądź „zabłąkanych” oddziałów była bardzo płynna. Wojnę szarpaną przeciwko Niemcom rozpoczął nie tylko major Henryk Dobrzański „Hubal”.
85 lat temu, 26 października 1939 r., Hans Frank – minister bez teki w rządzie III Rzeszy i wyższy zarządca cywilny okupowanych ziem polskich przy naczelnym dowództwie Wehrmachtu na Wschodzie – proklamował tzw. Generalne Gubernatorstwo (GG).
Dane na temat przemieszczania się ludności, czy zagęszczenia mieszkańców, pomagają firmom i miastom podejmować odpowiednie decyzje.
„Wspólnota stołu to ponadczasowa wartość, której ogromne znaczenie dla jedności nie tylko rodziny, ale i całego społeczeństwa, dostrzegali nasi przodkowie” – mówi pisarz Andrzej Fiedoruk, autor książki „Jak dawniej jadano”.
Hiszpanie udowodnili, że niezawodność i stabilny rozwój są kluczem do zaufania, jakim obie marki darzą klienci.
Liczba chętnych do służby wojskowej wzrasta, nie wszyscy jednak od razu są przez armię wcielani do służby zawodowej.
W USA zmieniały się rządy, w Polsce zmieniały się rządy, a baza w Redzikowie powstawała. To nie tylko pomnik sojuszu polsko-amerykańskiego i jego stabilności, ale także pomnik sojuszu polsko-polskiego. Rosja znów najeżdża swojego sąsiada, więc ta polska jedność – wbrew podziałom politycznym – jest tym ważniejsza - zaznaczył podczas otwarcia bazy w Redzikowie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Donald Tusk zachował się w nieodpowiedzialnie narażając bezpieczeństwo Polski oskarżeniami o współpracę Donalda Trumpa z rosyjskim wywiadem. Użyłbym mocnego słowa… - mówi Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
W Redzikowie oficjalnie otwarta została amerykańska baza antyrakietowa. To pierwsza stała instalacja sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych na terenie naszego kraju. - Dziękuję za podjęcie tych ważnych decyzji. Niech będzie swoistym symbolem, że po 25 latach obecności w NATO, ta twarda militarna infrastruktura jest w Polsce – powiedział prezydent Andrzej Duda.
Ataki hybrydowe i wojna konwencjonalna na Ukrainie uzmysłowiły nam, że bezpieczeństwo należy wzmacniać, bo ono nie jest dane raz na zawsze - powiedział na antenie TOK FM gen. Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO. - Nigdy nie jest tak dobrze, żeby były powody do kompletnego zadowolenia. Olbrzymie pieniądze podatników, którymi dysponuje MON, nie mogą być zmarnowane, bo nie wybaczy nam tego historia ani społeczeństwo - dodał.
Operacja „Market-Garden”, przeprowadzona przez aliantów we wrześniu 1944 r. na terytorium okupowanej Holandii, zakończyła się klęską, a most w Arnhem pozostał w rękach Niemców na kolejne sześć miesięcy. Tylko 2163 żołnierzy z brytyjskiej 1 Dywizji Powietrznodesantowej przedostało się przez rzekę, wraz ze 140 Polakami, spośród których większość przepłynęła ją wpław.
– Komunikujemy sprawy jasno: jeśli nas zaatakujecie, będziemy walczyć o każdy centymetr naszego terytorium – mówi generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Dlaczego spada liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią? Wojsko wdrożyło nowy sposób działania, a bariera staje się w większym stopniu nie do przebycia, bo pokonując ją, można wpaść w niebezpieczną pułapkę.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas