To największa wojskowa klęska w dziejach imperium brytyjskiego – tak o kampanii malajskiej z lat 1941–1942 wypowiadał się premier Winston Churchill. Wiedział, co mówił. Wszak sam się do tej klęski bardzo przyczynił. Japoński blitzkrieg na Malajach pokazał całemu światu, że potęga imperium jest tylko wydmuszką. Brytyjczycy nie potrafili obronić bogatej w surowce kolonii oraz wielkiego portu będącego perłą w ich koronie. Dali się pobić w 70 dni dwukrotnie słabszym liczebnie siłom lekceważonego azjatyckiego państwa. Narody żyjące pod władzą Londynu w koloniach dostały w ten sposób sygnał, że siła białych kolonizatorów jest iluzoryczna. „Okazało się, że biali Europejczycy organizujący życie w mieście od czasów jego założyciela sir Stamforda Rafflesa w chwili kryzysu byli podobnie zagubieni jak przedstawiciele innych ras" – napisał później Lee Kuan Yew, wieloletni premier Singapuru.