Aktualizacja: 13.03.2025 17:19 Publikacja: 06.07.2023 21:00
Muzeum UFO w Roswell w stanie Nowy Meksyk: rekonstrukcja „sekcji obcego”
Foto: Dennis MacDonald/Alamy/be&w
Co skłania 82-letniego staruszka do napisania wywołujących kontrowersje wspomnień? Pieniądze? Chęć zdobycia sławy? Gdy w 1997 r. pułkownik Philip J. Corso napisał książkę „The Day after Roswell” („Dzień po Roswell”), chyba nie kierował się chęcią zdobycia bogactw i rozgłosu. Miał przed sobą niecały rok żywota, nie narzekał na swój standard życia, a sławę już zdobył. W armii USA zaczął służyć w 1942 r. i był oficerem wywiadu w Afryce Płn. i we Włoszech. Mimo stosunkowo młodego wieku kierował amerykańską służbą kontrwywiadowczą w Rzymie. W czasie wojny w Korei służył w sztabie gen. Douglasa MacArthura, a w latach 1953–1957 pracował w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta Eisenhowera. W 1992 r. złożył w Kongresie USA wstrząsające zeznania o tym, że po wojnie w Korei setki amerykańskich jeńców utknęły w północnokoreańskich łagrach. Do końca życia zachował dużą sprawność umysłu i – jako praktykujący katolik, osobiście znający dwóch papieży – był też daleki od wszelkich ruchów New Age. Każdy sąd uznałby tego zasłużonego weterana za bardzo wiarygodnego świadka. Gdy jednak Corso opublikował swoje wspomnienia, ich treść wywołała szok i konsternację. Napisał on bowiem o swojej pracy z artefaktami mającymi rzekomo pochodzić z pojazdu obcych istot rozbitego w pobliżu miejscowości Roswell w Nowym Meksyku w lipcu 1947 r.
Mildred Harnack była Amerykanką. Ale wiedziona miłością do swojego niemieckiego męża postanowiła pozostać w III Rzeszy i zaangażować się w ruch oporu przeciwko Hitlerowi. Za tę decyzję 16 lutego 1943 r. zapłaciła najwyższą cenę.
Przed Wielkanocą roku Pańskiego 1000, która wypadała na 31 marca, lud boży w całej Europie żył w głębokiej trwodze. Skruszeni panowie życzliwiej spoglądali na włościan, a zlęknieni chłopi i plebs hojniej dzielili się swoim mieniem z nędzarzami i wędrownymi żebrakami. Każdy próbował oczyścić duszę przed Dniem Pańskim, który przecież miał nadejść 1000 lat po narodzinach Zbawiciela.
Kolonizacja Ameryki Północnej nie zawsze szła po myśli najeźdźców. Czasem to Indianie wygrywali, zwłaszcza gdy pomagał im głód. Tak było w przypadku kolonii Jamestown, która wniosła do historii USA pojęcie „czas głodu”.
Przez pierwsze tysiąc lat po Chrystusie biskupa Rzymu wybierali lud i duchowieństwo Wiecznego Miasta.
Potencjał energetyki wiatrowej na Pomorzu Zachodnim to główny temat zbliżającego się Forum Ekologicznego, które odbędzie się pierwszego dnia wiosny (21.03.2025 r.) w Szczecinie.
W 1861 r., wraz z wybuchem wojny secesyjnej, Ameryka rozpadła się na dwa państwa. Ale czy tak naprawdę kiedykolwiek była jednolitym tworem narodowym, kulturowym i politycznym?
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Obecna polityka PiS i Karola Nawrockiego wobec Ukrainy i bezkrytyczne podejście do Donalda Trumpa, który dokonuje resetu z Rosją, stoją w sprzeczności do dziedzictwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Znamienne, że partia Jarosława Kaczyńskiego nie domaga się od Trumpa wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
Z badań wynika, że młodzi Niemcy nie wymieniają Polaków wśród ofiar drugiej wojny światowej. Czy zmieni to pomnik w Berlinie? Niemiecka opinia publiczna jest podzielona. Ale nigdy wcześniej nie było tak dużej szansy, by pomnik rzeczywiście stanął – na razie w tymczasowej formie. A co potem?
Ośrodka Karta, który powstał w czasach PRL, a w jego zasobach są unikalne archiwa, apeluje o wsparcie. Można kupować książki wydane przez tą fundację lub przekazać 1,5 proc. podatku.
Na zlecenie Prokuratury Krajowej funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej dokonali w piątek przeszukań trzech mieszkań w Polsce, w tym warszawskiego mieszkania u byłego członka podkomisji smoleńskiej Glenna Jørgensena i jego żony dziennikarki Ewy S.
Ich zadaniem pod okupacją było zorganizować sieć komunikacji z Polakami wywiezionymi do Niemiec – jeńcami i przymusowymi robotnikami. I zrobiły to. Ryzykowały wszystko.
Pion śledczy IPN postawił zarzuty dziewięciu byłym funkcjonariuszom Milicji Obywatelskiej, którzy pacyfikowali pokojową demonstrację w sierpniu 1982 roku w Lubinie. Zginęły wtedy trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych.
Paryż inwestuje w mieszkania komunalne: jedna czwarta mieszkańców stolicy Francji – przeczytałam w „The New York Times” – mieszka w budynkach należących do państwa, które chce zatrzymać w mieście osoby i przedsiębiorstwa o niższych dochodach.
Mildred Harnack była Amerykanką. Ale wiedziona miłością do swojego niemieckiego męża postanowiła pozostać w III Rzeszy i zaangażować się w ruch oporu przeciwko Hitlerowi. Za tę decyzję 16 lutego 1943 r. zapłaciła najwyższą cenę.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas