Poselski projekt nowelizacji ustawy o IPN przygotowany przez posłów PiS ma niebywałe tempo – 6 marca projekt wpłynął do Sejmu, tydzień później był już po pracach w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a w czwartek już jest po drugim czytaniu. Nowelizacja ma być uchwalona jeszcze w tym miesiącu, a zmiany mają wejść w życie w ciągu 14 dni od uchwalenia. Skąd to tempo? – To nie są pytania do mnie – kwituje poseł Bartłomiej Wróblewski, sprawozdawca projektu.
Nowelizacja ma doprecyzować obowia?zuja?ce przepisy, m.in. te dotycza?ce zawartos?ci inwentarza archiwalnego oraz dokumentów osobowych funkcjonariuszy i pracowników organów bezpieczen?stwa pan?stwa. W IPN stanął bowiem problem ochrony danych osobowych w inwentarzu archiwalnym, który jest dostępny w internecie od 31 grudnia 2012 r. (a od 27 lutego 2017 r. obejmuje szerszy zakres informacji). Zawiera on dane dotyczące ponad 2 mln 20 tysięcy opisów akt. Znaczną część stanowią dane tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa. Inwentarz w kilka sekund pozwala sprawdzić, kto pracował w SB, w jakiej komórce, kto był tajnym współpracownikiem, a kto osobą pokrzywdzoną przez system komunistyczny.
Choć projektodawcy tego nie ujawniają, nowelizacja ma dać inwentarzowi IPN formalną podstawę funkcjonowania – pozwolić instytutowi legalnie ujawniać nazwiska milionów osób i chronić IPN przed procesami o ochronę danych osobowych. W opinii Biura Analiz Sejmowych do projektu można przeczytać, że choć „prawo do ochrony danych osobowych należy do katalogu podstawowych uprawnień gwarantowanych przez UE", jednak w opinii BAS przedmiot nowelizacji nie jest objęty prawem UE".
Nowelizacja wprowadza jeszcze dwie istotne zmiany. Przede wszystkim uchyla art. 29a ustawy o Instytucie Pamięci, który nakazywał prezesowi IPN wydawanie zaświadczeń potwierdzających, że dana osoba nie współpracowała z byłymi organami bezpieczeństwa państwa – wiele osób przed sądami na tej podstawie udowadniało swoją niewinność. Problem w tym, że zaświadczenie nie odnosiło się do całego zasobu archiwalnego Instytutu, lecz wyłącznie do zbioru akt osobowych b. Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Warszawie.
Prezydent RP na mocy tej nowelizacji dostanie możliwość sprawdzenia w archiwach IPN kandydatów do odznaczeń. Głowa państwa będzie mogła otrzymać formalną drogą od prezesa IPN informację o osobach, które chce uhonorować, i zweryfikować ich przeszłość.