Aktualizacja: 06.06.2019 02:02 Publikacja: 06.06.2019 21:00
Syryjski zamek Masjaf, który w 1176 roku został prawdopodobnie przejęty przez asasynów
Foto: Wikipedia/ domena publiczna
Dzisiaj myślimy o nizarytach wyłącznie jako zabójcach, używając ich arabskiej nazwy asasyni. W rzeczywistości zajmowali się oni głównie działalnością misjonarską. Krzewicieli nizaryckiej doktryny nazywano da'i. I to ich wysyłał wielki mistrz bractwa z Alamutu do odległych krajów, aby głosili wieści o nadejściu ukrytego imama. Tajniki ich doktryny i rytuałów nie są dzisiaj znane, ponieważ stanowiły tajemnicę przekazywaną z mistrza na ucznia. Nawet jeżeli były zapisane, to z ogromną skrupulatnością były niszczone przez sunnitów, szyitów i niepodzielających nizaryckich poglądów izmailitów, a później Mongołów, Turków Seldżuckich, Osmanów i chrześcijan. Nizaryci byli wyklęci niczym mormoni w Ameryce. Z tą tylko różnicą, że wcale nie zamierzali budować swojego świata, nadstawiając policzek. Natomiast mitem jest, że nie negocjowali, nie dyskutowali, nie zastanawiali się nad alternatywnymi rozwiązaniami. Zabójstwo przeciwników traktowali jako ostateczne rozwiązanie problemów. Mimo to sami zbudowali czarną legendę, która żyje do dzisiaj.
W dniach 4–11 lutego 1945 r. Roosevelt, Churchill i Stalin zdecydowali m.in. o tym, że ZSRR otrzymał „zwierzchnictwo” nad Polską i jedną trzecią Niemiec. Nasz kraj utracił też Kresy Wschodnie na rzecz Związku Radzieckiego.
Każdy, kto jadąc do Waszyngtonu, spodziewa się ujrzeć monumentalną rezydencję najpotężniejszego człowieka na świecie, jest zawiedziony jej rozmiarami.
W czasie II wojny światowej, gdy Związek Radziecki stał się sojusznikiem aliantów przeciwko III Rzeszy, uruchomiono gigantyczny projekt ALSIB w celu dostarczenia z Alaski do ZSRR amerykańskich samolotów przeznaczonych na front.
Zdjęcia paparazzi z ostatniej publicznej egzekucji we Francji spowodowały, że władze zrezygnowały z tej metody karania przestępców. Pokaz miał działać odstraszająco, a był jedynie rozrywką dla gawiedzi.
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
W kultowym serialu z czasów PRL Jacek Zajdler grał rolę charyzmatycznego przywódcy bandy Karioki. W prawdziwym świecie aktor wspierał antykomunistyczną opozycję. Z pobudek moralnych, bo polityką się nie interesował.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Radosław Sikorski skomentował decyzję Donalda Trumpa słowami, że Wolnej Europy słuchał w dzieciństwie, dzięki czemu został antykomunistą. Nie podzielił się jednak swymi doświadczeniami w zakresie likwidacji samodzielności nadającej w języku białoruskim telewizji Biełsat.
80 tys. stron dokumentów związanych z byłym prezydentem USA Johnem F. Kennedy'm, który w 1963 roku zginął w zamachu, do którego doszło w Dallas, zostanie upublicznionych 18 marca.
Na najstarszym cmentarzu żydowskim w Warszawie odnaleziono pozostałości po domu przedpogrzebowym.
W dniach 4–11 lutego 1945 r. Roosevelt, Churchill i Stalin zdecydowali m.in. o tym, że ZSRR otrzymał „zwierzchnictwo” nad Polską i jedną trzecią Niemiec. Nasz kraj utracił też Kresy Wschodnie na rzecz Związku Radzieckiego.
Każdy, kto jadąc do Waszyngtonu, spodziewa się ujrzeć monumentalną rezydencję najpotężniejszego człowieka na świecie, jest zawiedziony jej rozmiarami.
W czasie II wojny światowej, gdy Związek Radziecki stał się sojusznikiem aliantów przeciwko III Rzeszy, uruchomiono gigantyczny projekt ALSIB w celu dostarczenia z Alaski do ZSRR amerykańskich samolotów przeznaczonych na front.
Zdjęcia paparazzi z ostatniej publicznej egzekucji we Francji spowodowały, że władze zrezygnowały z tej metody karania przestępców. Pokaz miał działać odstraszająco, a był jedynie rozrywką dla gawiedzi.
W kultowym serialu z czasów PRL Jacek Zajdler grał rolę charyzmatycznego przywódcy bandy Karioki. W prawdziwym świecie aktor wspierał antykomunistyczną opozycję. Z pobudek moralnych, bo polityką się nie interesował.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas