W latach 1941–1943 Aleksander Ładoś, poseł RP w Bernie, wraz z kilkoma współpracownikami stworzył grupę, która dostarczała Żydom fałszywe dokumenty, dzięki którym wielu z nich uniknęło śmierci. Do ilu osób trafiły? Nie wiadomo. W czwartek w Instytucie Pileckiego w Warszawie zostanie jednak zaprezentowana publikacja, w której zamieszczono ponad trzy tysiące nazwisk. To efekt dwuletniej pracy zespołu naukowców, którzy starali się odtworzyć zakres działania tzw. grupy Ładosia i skompletować listę osób, które mogły wejść w posiadanie paszportów.
Weryfikacją danych oprócz pracowników Instytutu Pileckiego zajmowali się pracownicy IPN, archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego oraz Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Nielegalny zakup
Działalność grupy Ładosia została spopularyzowana przez ambasadora RP w Szwajcarii dr. Jakuba Kumocha, który jest jednym z autorów publikacji. Naukowcom udało się ustalić, że grupa we współpracy ze Światowym Kongresem Żydów oraz organizacją Związek Izraela (hebr. Agudat Israel) „zajmowała się nielegalnym zakupem, a następnie sporządzeniem paszportów oraz tzw. poświadczeń obywatelstwa czterech państw: Paragwaju, Hondurasu, Haiti i Peru".
Dzisiaj wiadomo także, że część dokumentów udało się pozyskać bezpłatnie od konsulów honorowych tych czterech państw. Paszporty Peru były z kolei prawdopodobnie jedynymi drukami fabrykowanymi osobiście przez konsula tego kraju. Pozostałe dokumenty we współpracy z polską placówką dyplomatyczną pozyskiwane były przez żydowski komitet, na czele którego stał Abraham Silberschein. Dzięki tym dokumentom część Żydów mogła w czasie wojny ocalić życie.
W skład tzw. grupy Ładosia wchodzili: jego zastępca Stefan Ryniewicz, wicekonsul Konstanty Rokicki, attaché Juliusz Kühl oraz przedstawiciele organizacji żydowskich – Abraham Silberschein i Chaim Eiss.