Torpedy, sztormy i zatkana wanna

Po zawinięciu do portu kapitan wynajął pokój w hotelu i poszedł się wykąpać. Wziął ze sobą plik gazet, których nie czytał od dwóch tygodni, ale wkrótce zasnął. Gazety zatkały górny odpływ wanny i woda zalała pół budynku. Nikt jednak nie urządził kapitanowi awantury ani nie zażądał pokrycia strat, a dyrektor hotelu oznajmił, że jest zaszczycony odwiedzinami takiego gościa oraz szczęśliwy, że się wyspał. Bo kapitan dowodził statkiem, który w konwoju przepłynął Atlantyk...

Publikacja: 02.11.2007 15:38

Torpedy, sztormy i zatkana wanna

Foto: AKG/East News

Scenę tę opisał Karol Borchardt, już nie pamiętam, czy w „Znaczy kapitan”, „Krążowniku spod Somosierry”, czy może w „Szamanie morskim”. Ten kapitan żeglugi wielkiej, który wojnę spędził na pokładach polskich statków, był niezrównanym pisarzem marynistą. Jego opowiadania z przełomu lat 50. i 60. zaszczepiły miłość do morza przynajmniej mojemu pokoleniu i – jak słyszę z satysfakcją – nadal są czytane przez nastolatki. Chciałoby się choćby jedno z tych opowiadań dołączyć do zeszytu poświęconego bitwie o Atlantyk.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama