Już w średniowieczu wiedziano, że zaraźliwych chorych należy izolować. Była to epoka stosowania twardych metod; nikt się wtedy z nikim w żadnej sprawie nie cackał. Zdawano sobie sprawę, że zarazy mogą przywlekać statki – przykładem Wenecja, sławny port, do którego, jak obliczyli historycy, w latach 900–1500 dżuma przypłynęła 63 razy. „Doświadczenie to sprawiło, że w wielu portach wprowadzano przymusowy okres obserwacji okrętów i podróżnych, który zazwyczaj trwał 40 dni, skąd poszła z czasem (z włoskiego) nazwa kwarantanna, ogólna dla zarządzeń izolacyjnych tego rodzaju” (Władysław Szumowski, „Historia medycyny”, s. 399, Kraków 1935).