Jak dumny Albion walczył z bolszewią

W 1919 roku najlepiej chronionym portem wojennym na świecie był Kronsztad. Za potężnymi fortyfikacjami, broniona przez 12-calowe działa, stacjonowała w nim bolszewicka Flota Bałtycka.

Publikacja: 12.11.2011 00:01

Okręty rosyjskiej Floty Bałtyckiej przed pierwszą wojną światową

Okręty rosyjskiej Floty Bałtyckiej przed pierwszą wojną światową

Foto: Archiwum „Mówią wieki”

Gdyby zdecydowała się wyjść poza zasłonę pól minowych, mogłaby w okamgnieniu zmieść z powierzchni morza brytyjskie okręty prowadzące z Sowietami „wojnę, której nie było".

Brytyjską eskadrą bałtycką dowodził kontradmirał sir Walter Cowan. „Był to człowiek niskiego wzrostu, wojowniczy, nerwowy i zapalczywy – pisze Clifford Kinvig w „Krucjacie Churchilla. Brytyjskiej inwazji na Rosję 1918 – 1920" (Bellona, Warszawa 2008) – w wolnych chwilach miłośnik jeździectwa i polowań, nieczuły na uroki niewieście, nie przepadał za życiem towarzyskim. Żył, by walczyć. Któryś z równych mu rangą kolegów opowiadał: „Myślę, że to jedyny oficer floty dalekomorskiej zmartwiony tym, że wojna się skończyła. Pouczono go, że ma zapobiec zniszczeniu Estonii i Łotwy, które były zagrożone przez czerwonych". Jak ma to zrobić, nie uściślono. A walczyć chciał.

Gdy w 1919 r. na wiosnę lody zaczęły ustępować z Zatoki Fińskiej, Cowan przeniósł swoją siedzibę z Helsinek do cieśniny obok Bjorko, naprzeciw wyspy Seiskari, tylko 50 kilometrów od Kron-sztadu, skąd obserwował ruchy bolszewików, utrzymując stałe pogotowie na swoich niszczycielach. Warunki bytowe brytyjskich marynarzy były bardzo trudne. Tylko „zupełnie nieoczekiwane okoliczności" pozwalały im wyjść na brzeg, znosili więc niedogodności życia na pokładach okrętów przy brzegu obcej wyspy.

„17 maja" – czytamy w „Krucjacie Churchilla" – „na rekonesans wyruszył z bazy bolszewicki ciężki niszczyciel i cztery inne jednostki. W morze wyszedł także krążownik „Oleg" oraz nowoczesny pancernik „Pietropawłowsk". Krążownik ostrzelał Brytyjczyków, którzy natychmiast podeszli na skraj pola minowego. Odpowiadając ogniem, trafili w bolszewicki niszczyciel. Czerwoni z szybkością zaledwie kilku węzłów zawrócili do bazy. Cowan musiał się cofnąć, gdy dostał się w zasięg wielkich dział nabrzeżnych".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama