Reklama

Gabinet Piłsudskiego odtworzony w Belwederze

Na ciężkim biurku, przy którym pracował Józef Piłsudski, obowiązkowo musiała stać szklanka herbaty i spodek z owocami. I tak jest od wczoraj w Belwederze

Publikacja: 20.03.2012 06:47

Do Belwederu można teraz wejść codziennie (po rezerwacji), by zobaczyć, jak mieszkał Piłsudski

Do Belwederu można teraz wejść codziennie (po rezerwacji), by zobaczyć, jak mieszkał Piłsudski

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Gabinet, salonik i pokój adiutanta, gdzie mieszkał i urzędował podczas pobytu w Belwederze marszałek Józef Piłsudski, zostały otwarte wczoraj dla zwiedzających. W dniu jego  imienin.

– Gdy sprowadzałem się po wyborach z żoną do Belwederu, wartownicy wspominali mi, że po korytarzach nocą przechadza się marszałek. Przekonałem się już o tym, ale... niech to zostanie między nami – śmiał się prezydent Bronisław Komorowski podczas otwarcia  tych muzealnych pomieszczeń.   W uroczystości wzięli udział także członkowie rodziny Piłsudskiego.

– To było miejsce podejmowania ważnych decyzji, ale przede wszystkim to był dom,  ciepły i serdeczny. Tutaj na przykład rodzina oglądała wspólnie filmy, np. „Flip i Flap" –  opowiadał o pomieszczeniach Belwederu wnuk marszałka Krzysztof Jaraczewski z Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego.

Piłsudski mieszkał w Belwederze 13 lat – od 1918 do 1922 r., a później od 1926, z przerwami, do śmierci w 1935 r.

Jego salonik został urządzony w pomieszczeniu, w którym w latach 30. znajdowała się sypialnia marszałka. Profesor Grzegorz Nowik z Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku zwraca uwagę, że trudno dokładnie zrekonstruować pomieszczenia Belwederu, bo wielokrotnie zmieniało się ich przeznaczenie.

Reklama
Reklama

Jednak z inicjatywy prezydenta Belweder otworzył  podwoje dla każdego zwiedzającego.

W saloniku na przykład toczyły się najważniejsze rozmowy polityczne. Teraz ustawiony  jest w nim stolik, na nim leży papierośnica z papierosami produkowanymi dla marszałka, z długim ustnikiem, by – jak tłumaczy historyk – nie narażać go na silny kontakt z nikotyną.

Gabinet często pełnił jednocześnie funkcje sypialni, bo Józef Piłsudski pracował do późnej nocy, czasem do rana. Dlatego był on też jednocześnie sypialnią. I obok biurka stoi łóżko, to samo, w którym marszałek zmarł 12 maja 1935 r.

Na oryginalnym biurku dwa istotne dokumenty z 1918 r., lampka, kałamarz oraz szklanka herbaty i spodeczek z owocami.

Marszałek uwielbiał bowiem popijać herbatę z samowara tulskiego przy pracy (w adiutanturze stał samowar i adiutanci mieli obowiązek co jakiś czas  napełniać szklankę wodza), a żona  Aleksandra Piłsudska podstawiała mu co jakiś czas witaminki w postaci owoców.

– Przy tym biurku był też opracowywany plan Bitwy Warszawskiej – zwraca uwagę Grzegorz Nowik.

Reklama
Reklama

Zwiedzanie gabinetu Piłsudskiego jest bezpłatne, grupy wchodzą o godz. 9, 10.30, 12 i 13.30. Rezerwować wizyty można w godz. 8 – 16 pod numerem 22 695 19 53, faksem 22 695 19 52, tel. kom. 721 800 121 lub e-mailem: dariusz.zawalich@prezydent.pl.

Gabinet, salonik i pokój adiutanta, gdzie mieszkał i urzędował podczas pobytu w Belwederze marszałek Józef Piłsudski, zostały otwarte wczoraj dla zwiedzających. W dniu jego  imienin.

– Gdy sprowadzałem się po wyborach z żoną do Belwederu, wartownicy wspominali mi, że po korytarzach nocą przechadza się marszałek. Przekonałem się już o tym, ale... niech to zostanie między nami – śmiał się prezydent Bronisław Komorowski podczas otwarcia  tych muzealnych pomieszczeń.   W uroczystości wzięli udział także członkowie rodziny Piłsudskiego.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Reklama
Reklama