520 lat temu, 11 sierpnia 1492 roku, Rodrigo de Borgia y Borja został papieżem, przybierając imię Aleksandra VI. Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"
Nosili nazwisko rodowe Borja, zitalianizowane potem na Borgia. Gandia i Xátiva, miasta w prowincji Walencja, to chyba jedyne miejsca na świecie, gdzie wzniesiono im pomniki.
Przez kilkadziesiąt lat ród Borgiów - w XV i na początku XVI stulecia - trząsł Włochami, budząc strach i odrazę. Dwaj jego przedstawiciele zasiedli na stolicy Piotrowej: Alfons Borgia znany jako Kalikst III i jego bratanek Rodrigo, późniejszy papież Aleksander VI, ojciec osławionych Cezara i Lukrecji.
Bezskutecznie zwalczały Borgiów wielkie rody szlacheckie Colonnów i Orsinich, bali się ich Estowie z Ferrary, we Florencji grzmiał przeciw nim Savonarola, Neapol i Wenecja syczały z nienawiści. Nie było grzechu, którego by im nie przypisano.
Skandal? Jestem głuchy
"Potwory" wylęgły się w krainie mlekiem i miodem płynącej. Huertas, czyli sady Walencji, należą do najżyźniejszych ziem w Hiszpanii. Rosną tu gaje pomarańczowe i brzoskwiniowe, uprawia się ryż na polach nawadnianych tak, jak to obmyślili Maurowie, dawni władcy tej ziemi. Gandia, oddalona od stolicy regionu o jakieś sześćdziesiąt pięć kilometrów, położona jest nad samym morzem, na wybrzeżu Costa Blanca. Xátiva (Jativa) leży pięćdziesiąt kilometrów na południe od Walencji, w "interiorze", na rozległej równinie u stóp masywu górskiego Serra Vernisa.