Dorównanie niezwykle płodnemu twórczo Janowi Matejce było niemożliwością: on do dnia swej śmierci (1 listopada 1893 r.) namalował ponad 300 obrazów – głównie o tematyce historycznej. Matejko był artystą krakowskim i poddanym cesarza Franciszka Józefa, gdyż dawna stolica I Rzeczypospolitej podlegała wówczas zaborowi austriackiemu. Kształcił się w Krakowie, Monachium i Wiedniu. Wojciech Gerson natomiast – rodowity warszawiak z zaboru rosyjskiego, poddany carów z dynastii Romanowów – studiował malarstwo w Warszawie, Paryżu i Petersburgu. Można więc rzec, że był to odwieczny pojedynek krakowsko-warszawski. Gerson nie mógł konkurować z Matejką liczbą własnych obrazów, skupił się więc na scalaniu i promowaniu warszawskiego środowiska malarzy, na kształceniu młodych adeptów sztuki (notabene Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Warszawie od 1981 r. nosi imię Wojciecha Gersona). Jego niewątpliwym sukcesem było utworzenie w 1860 r. Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, które zostało powołane dzięki niemu oraz Aleksandrowi Lesserowi, Alfredowi Schouppé i Marcinowi Olszyńskiemu. Zanim jednak wkroczył na artystyczne salony, przebył długą drogę.