Reklama

Krzysztof Kowalski: Heroizm zdegradowany

Dążenie do dokonania czegoś przed innymi leży w ludzkiej naturze: jako pierwszy dotrzeć na biegun, do źródła Nilu, opłynąć pod żaglami samotnie glob ziemski bez zawijania do portu, przepłynąć wpław kanał La Manche, zjechać na nartach z Mount Everestu…

Publikacja: 29.11.2024 04:49

W drodze na szczyt góry Mount Everest, 9 maja 2016 r.

W drodze na szczyt góry Mount Everest, 9 maja 2016 r.

Foto: NIMA GYALZEN SHERPA / AFP

Czomolungma, najwyższy szczyt Ziemi – Europejczycy nadali mu swoją nazwę w 1865 r. na cześć George’a Everesta, walijskiego geodety i kartografa opracowującego mapę Indii. Natomiast śmiałkowie zaczęli realnie myśleć o pionierskim dotarciu na wierzchołek w pierwszej dekadzie XX w., lecz I wojna światowa powstrzymała te zapędy.

Pierwsza poważna wyprawa wyruszyła w 1921 r. W sumie było ich tuzin, nieudanych, aż wreszcie 29 maja 1953 r. Nowozelandczyk Edmund Percival Hillary i Szerpa Tenzing Norgay jako pierwsi stanęli na szczycie. Ten fakt odnotowują wszystkie encyklopedie. Jednak we wrześniu bieżącego roku pojawiły  się poważne wątpliwości, a to za sprawą dziennikarskiej ekipy „National Geographic” operującej na lodowcu Rongbuk po północnej stronie Mount Everestu. W rozmarzającej strefie lodowca dokonano makabrycznego odkrycia – nogi w bucie z etykietą z wyszytym napisem „AC IRVINE”.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Historia
Ernest Shackleton: heroiczny hart ducha
Historia
Muzeum Getta Warszawskiego nie chce tramwaju z gwiazdą Dawida
Historia
Konspiratorka z ulicy Walecznych. Historia Izabelli Horodeckiej
Historia
Alessandro Volta, rekordzista w dziedzinie odkryć przyrodniczych
Historia
Kiedy w Japonii „słońce spadło na głowę”
Reklama
Reklama