Takie jachty, nie z tej epoki technologicznej, wciąż pływają, a nawet biorą udział w dorocznych organizowanych w Gdyni zlotach jachtów z duszą Próchno i Rdza. Te jachty nie są bardzo wygodne i komfortowe, ale zbudowane po to, aby pływać w każdych warunkach i sprostać najtrudniejszej pogodzie. Niestety, w dobie jachtów laminatowych starzejące się jednostki o klasycznych konstrukcjach znikają; armatorzy coraz częściej wystawiają stare jachty na sprzedaż. Niekiedy znajdują one nowego troskliwego właściciela.
Taki szczęśliwy los spotkał jacht „Opty” zaprojektowany i zbudowany specjalnie dla Leonida Teligi (1917–1970), który w latach 1967–1969 jako pierwszy Polak opłynął nim kulę ziemską w samotnym rejsie. Można go oglądać w Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie (oddział Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku). W to samo miejsce trafił jacht „Dal”, na którym w latach 1933–1934 Andrzej Bohomolec, Jerzy Świechowski i Jan Witkowski przepłynęli Atlantyk. Jest to „łupinka”, ma zaledwie 8,5 m długości. W 1980 r. kapitan Ireneusz Gieblewicz wyremontował jacht na własny koszt i podarował gdańskiemu muzeum.
Czytaj więcej
12 października do Gdyni zawiną 33 wyjątkowe jachty - drewniane i stalowe, dosłownie z innej epoki technologicznej.
Ale zawijanie do muzeum na resztę żywota to niejedyna opcja dla jachtów z innej epoki technologicznej, zresztą nie pomieściłoby wszystkich „chętnych”. Historia pewnej jednostki rozpoczęła się w latach 50. XX w., gdy w Stoczni Gdańskiej odnaleziono przedwojenne plany jachtu „Peter von Danzig”. Na ich podstawie zbudowano jacht typu J-140 o nazwie własnej „Śmiały”. Pod jego żaglami odbyły się pionierskie rejsy badawcze i wyprawy, które zapisały się w historii polskiego powojennego żeglarstwa. Obecnie jego właścicielem jest Fundacja Klasyczne Jachty. Fundacja realizuje obecnie Śmiały Projekt – generalny remont jednostki z zamiarem powtórzenia rejsu historyczną trasą z lat 1965–1966 dokoła Ameryki Południowej, ze wschodu na zachód, przez Cieśninę Magellana. „Dziedzictwo kulturowe to nie tylko zabytki architektury, ale też myśl techniczna, ostatnie zachowane jachty będące żywym świadectwem historii polskiego szkutnictwa, historia pierwszych polskich wypraw żeglarskich i naukowych, historia naszego polskiego odkrywania świata” – można przeczytać na stronie internetowej Śmiałego Projektu.
Gdańska Stocznia Jachtowa Stogi zbudowała – specjalnie na pierwsze wokółziemskie regaty Whitbread Round the World Race w 1973 r. – jacht „Copernicus” (zajął 11. miejsce na 19 startujących). „Copernicus” wciąż pozostaje na wodzie, armatorem jest Yacht Klub Stal Gdynia. Ostatnio wygrał regaty w Zatoce Gdańskiej.