Bazylika Mariacka w Gdańsku i Unia Kościołów Ewangelickich w Niemczech podpisały list intencyjny w sprawie zwrotu paramentów liturgicznych z kościoła Mariackiego. Dokumenty sygnowali w Hanowerze abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, i ks. prał. Ireneusz Bradtke, proboszcz świątyni.
Tzw. gdański skarb paramentowy obejmuje tkaniny ołtarzowe oraz szaty liturgiczne pochodzące z XIV, XV i XVI w. Z informacji, które otrzymaliśmy od ks. Ireneusza Bradtkego wynika, że mowa jest o zwrocie w formie darowizny 106 obiektów. Mogą one przyjechać do Gdańska w przyszłym roku. Najpewniej zostaną pokazane w specjalnie przygotowanym dla nich pomieszczeniu w świątyni w setną rocznicę powstania diecezji gdańskiej, czyli w 2025 r.
Czytaj więcej
Do bazyliki Mariackiej w Gdańsku wrócił gotycki ołtarz Pietas Domini, który w czasie wojny został...
Cudem ocalałe
Z naszych informacji wynika, że wniosek o zwrot do Polski tych zabytków złożyło jeszcze w 1995 r. do strony niemieckiej Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rozmowy zakończyły się fiaskiem. Wówczas na liście restytucyjnej znalazło się sto obiektów: kapy, ornaty, antependium (zdobione zasłony mensy ołtarza), obrusy, substratorium (obrusy na ołtarz), puryfikaterz (ręczniczki do czyszczenia naczyń liturgicznych), makaty, dalmatyka (szaty liturgiczne), stuły, manipularze (przepaski), sudarium (chusty), torby na jałmużnę, galony haftowane, kasetki na korporał. Obiekty te wykonane są m.in. z jedwabiu, aksamitu, atłasu, przeszywane złotem i brokatem. Są wykonane we Włoszech, Turkmenistanie, Syrii, Niemczech, Czechach, Persji i Gdańsku.
– To późnośredniowieczne tkaniny liturgiczne, które stanowiły wyposażenie ówczesnej świątyni. Z kościoła Mariackiego zostały zabrane pod koniec II wojny światowej przez członków ówczesnej ewangelickiej kongregacji kościoła Mariackiego w celu zabezpieczenia ich przed zniszczeniami wojennymi – mówi nam ks. Bradtke. – Znajdują się w doskonałym stanie, bowiem podlegały konserwacji. Zachowały się ich pierwotne kolory – dodaje.