Pracownicy Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego dopinają właśnie przygotowania do gigantycznej operacji. Chodzi o przeniesienie w inne miejsce niemal 200 tzw. górnych grobów zlokalizowanych w kwaterze Ł warszawskiego Cmentarza Powązkowskiego, czyli na tzw. Łączce (są w nich szczątki 338 osób). Pod nimi – jak twierdzą naukowcy Instytutu Pamięci Narodowej – znajdują się szczątki potajemnie pochowanych po wojnie ofiar zbrodni komunistycznych. Mogą tam być zwłoki ok. 280 osób.
30 dni, 30 grobów
Na razie nie ma pewności, kiedy rozpocznie się przenoszenie górnych grobów. Czeka na to IPN, który chce kontynuować prace na Łączce – ekshumuje szczątki i próbuje identyfikować ofiary.
– Jesteśmy uzależnieni od działań podejmowanych przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki, dopiero po przeniesieniu wszystkich grobów rozpoczniemy prace – mówi nam dr Paweł Ukielski, wiceprezes IPN.
Urząd wojewody zakończył już negocjacje z rodzinami pochowanych na Łączce w latach 80. XX w., w tym osób związanych z komunistycznym reżimem. Zdaniem IPN w miejscu tym chowano m.in. oficerów ludowego Wojska Polskiego, sędziów okresu stalinowskiego, oficerów bezpieki.
Ze 194 przeprowadzonych rokowań z rodzinami tylko jedno nie zakończyło się porozumieniem co do miejsca przeniesienia grobu. Bliscy zmarłego odwołali się od decyzji administracyjnej wojewody do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Jego decyzja o przeniesieniu grobu będzie ostateczna. Na razie nie wpłynęła do urzędu.