We wtorek o godz. 12 w Warszawie zawyły syreny alarmowe. Sygnał nadawano przez minutę. Alarm włączono na polecenie wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła.
Urząd wojewódzki tłumaczył w komunikacie, że syreny zostały uruchomione w związku z rocznicą powstania w getcie, ale też był okazją do sprawdzenia poprawności działania systemu ostrzegania i alarmowania na terenie Warszawy. „Alert z informacją o uruchomieniu syren będzie wysłany do osób posiadających ukraińskie karty SIM logujące się do polskiej sieci” – zapewniał przed ich włączeniem urząd.
Przeciwko takiej formie obchodów protestowały władze Warszawy, zauważając, że może to być trudne dla wielu Ukraińców, którzy do stolicy uciekli przed wojną. Prezydent Rafał Trzaskowski pisał w mediach społecznościowych, by pamiętać o „bohaterskim zrywie”. „Tym razem możemy to zrobić bez syren. Apeluję o to do wojewody” – napisał. I podkreślił, że o zrezygnowanie z syren prosiło także odpowiedzialne za organizację obchodów Muzeum Polin.