Reklama

Nierozliczone zbrodnie

Niemcy do dziś nie rozliczyły się należycie ze zbrodni wojennych, a tysiącom przestępców w ucieczce przed sprawiedliwością pomogły po wojnie różne organizacje i instytucje Republiki Federalnej Niemiec.

Aktualizacja: 10.07.2016 00:15 Publikacja: 07.07.2016 18:18

W latach 1945–1949 przeprowadzono w Norymberdze łącznie 13 procesów przeciwko niemieckim zbrodniarzo

W latach 1945–1949 przeprowadzono w Norymberdze łącznie 13 procesów przeciwko niemieckim zbrodniarzom wojennym

Foto: Bettman/Getty Images

W 2009 r. w Wielkiej Brytanii ukazała się książka pisarza i dziennikarza Guya Waltersa „Hunting Evil", który dowiódł, że dzięki cichej pomocy niemieckich służb granicznych, ambasad, przedstawicielstw handlowych i organizacji pozarządowych kary uniknęło ponad 30 tys. niemieckich przestępców wojennych.

Już w 1946 r. gen. Juan Peron, dyktator Argentyny, zdecydował się przyjąć pewną liczbę niemieckich oficerów poszukiwanych w Europie listami gończymi. Zależało mu na niemieckich inżynierach, naukowcach, oficerach sztabowych, ale nową tożsamość w Argentynie dostawali zazwyczaj zwykli przestępcy wojenni i ich rodziny.

W maju 2011 r. świat obiegła wiadomość, że w Niemczech żyje na wolności 17 zbrodniarzy wojennych, skazanych prawomocnie przez włoskie sądy na karę dożywotniego więzienia. Współczesne państwo niemieckie, które jest bardzo rygorystyczne w takich czynnościach prawnych jak odbieranie dzieci rodzinom polskich imigrantów, zatroszczyło się o stan zdrowia 17 przestępców, którzy – jak podkreślił włoski prokurator wojskowy Marco de Paolis – dopuścili się najpodlejszych zbrodni w historii II wojny światowej.

Ilu takich ludobójców kryły i nadal kryją różne urzędy Republiki Federalnej Niemiec czy Austrii? Szymon Wiesenthal wykazywał, że począwszy od lat 60. wszyscy dyrektorzy departamentów w zachodnioniemieckim resorcie sprawiedliwości mieli w życiorysie okres aktywnej działalności w hitlerowskich instytucjach, w tym w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy. Ludzie ci byli odpowiedzialni choćby za część z 35 tys. wyroków śmierci wydanych przez utworzone w 1933 r. sądy specjalne. Szczególnie ponurą postacią był Wolfgang Fränkel, nazistowski przestępca mający na sumieniu przynajmniej 30 wyroków śmierci (m.in. na kobietę, która ukradła torebkę), a od 1962 r. pełniący funkcję prokuratora generalnego RFN. Fränkel otwiera długą listę nazistowskich ,,grubych ryb", fanatycznych zbrodniarzy, którzy pełniąc funkcje publiczne w powojennym rządzie federalnym i administracjach landów, uniknęli procesu i kary. Za ten stan rzeczy ponoszą winę wszystkie rządy RFN, zaczynając od gabinetu kanclerza Konrada Adenauera, który był przeciwny wszelkim rozliczeniom z przeszłością.

Prof. Manfred Görtemaker, szef niezależnej komisji historyków niemieckich, stwierdził, że ludzie, którzy po 1949 r. kierowali zachodnioniemieckim systemem sprawiedliwości, nigdy nie zostali rozliczeni ze zbrodni o „przerażających rozmiarach". To oni wraz ze służbą konsularną RFN wspomagali niemieckich „emigrantów" w krajach Ameryki Południowej, zapewniając im emerytury, renty i zasiłki na wygodną jesień życia.

Reklama
Reklama

Od 1946 r. półjawnie działa w Niemczech organizacja Stille Hilfe (Cicha Pomoc), wspierana przez Gudrun Burwitz, córkę Heinricha Himmlera. Stille Hilfe pomogła w ukrywaniu takich zbrodniarzy, jak kat okupowanej Holandii Klaas Carel Faber, rzeźnik z Lyonu Klaus Barbie czy Anton Malloth, sadystyczny strażnik z obozu koncentracyjnego Theresienstadt na Morawach. Działalność Stille Hilfe zmusza do postawienia pytania, ilu niemieckich zbrodniarzy żyło po wojnie w ojczyźnie, ciesząc się wysokimi emeryturami wojskowymi, orderami, wyróżnieniami i opinią dobrych obywateli.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama