Powszechne wyobrażenie o niemieckiej strategii, dowodzeniu i jakości sił zbrojnych w II wojnie światowej zostało w dużej mierze utkane z kłamstw, manipulacji i przeinaczeń, jakie zaserwowali alianckim odbiorcom byli dowódcy Wehrmachtu. Guderian nałgał Amerykanom, że był ojcem niemieckich wojsk pancernych. Halder zrzucił na Hitlera oraz innych martwych nazistów odpowiedzialność za wszelkie błędy strategiczne popełniane przez jego sztab. Współpracownicy feldmarszałka Rommla zrobili ze swojego martwego szefa antynazistowskiego rycerza bez skazy i geniusza strategii. Mannstein wykreował się na człowieka, który samodzielnie o mało co nie pokonał Związku Sowieckiego. Propagandowe, pisane pod gust aliantów, pełne samochwalstwa i przemilczeń wspomnienia niemieckich dowódców przez dziesięciolecia kształtowały wyobraźnię pasjonatów historii wojskowości. Utrwaliły też kanon „najlepszych dowódców", w którym rzadko kiedy znajduje się miejsce dla najzdolniejszego niemieckiego feldmarszałka z czasów II wojny światowej – Walthera Modela.