Pod koniec września 1921 r. na biurko Feliksa Dzierżyńskiego trafił gruby plik dokumentów zawierający nazwiska wrogów rewolucji. Dzierżyński był już szefem Czeka, tajnej policji politycznej, która stała się oczkiem w głowie Włodzimierza Lenina. Powołano ją w grudniu 1917 r., aby „walczyła z kontrrewolucją i sabotażem”, co w praktyce oznaczało mordowanie wszystkich zwolenników starego porządku i wszystkich niechętnych bolszewickiej władzy. Kierownictwo tworzącego się robotniczego państwa wciąż uważało, że wrogowie rewolucji są niebezpieczni i zrobią wszystko, aby obalić nowy rząd i przywrócić monarchię oraz stary porządek, dlatego potrzebna jest specjalna instytucja, aby im się przeciwstawić. Potwierdzić miało to wydarzenie, do którego doszło 30 sierpnia 1918 r. w Zakładach Michelsona w Moskwie. 28-letnia Fanny Kapłan strzelała wówczas do Lenina i ciężko go raniła. Krótkie, brutalne śledztwo wykazało, że Kapłan była aktywną działaczką Partii Socjalistów-Rewolucjonistów (eserowców), radykalnego ugrupowania, które dążyło do tego, aby Rosję przekształcić w republikę demokratyczną z klasą chłopską jako główną warstwą społeczną.