Kiedy myślimy o przedwojennym życiu artystycznym i rozrywkowym, na jednym oddechu wymieniamy nazwiska Jadwigi Smosarskiej, Hanki Ordonówny, Zuli Pogorzelskiej, Lody Halamy czy Heleny Grossówny. W tym zacnym gronie nie powinno zabraknąć Lody Niemirzanki, dziewczyny z pruszkowskiego Żbikowa. Córka piekarza Antoniego Niemiry i Ludwiki ze Schmidtów, ewangelików z Płocka, dzięki urodzie i niewątpliwemu wrodzonemu talentowi dostała szansę od losu. Zanim jednak podbiła serca publiczności teatrów i rewii, zanim trafiła na plan filmowy, otrzymała gruntowne wykształcenie w Warszawskiej Szkole Baletowej, a karierę rozpoczęła od angażu do baletu Teatru Wielkiego w Wilnie. Był wówczas rok 1924, a panna Leokadia Niemira – bo tak naprawdę się nazywała – albo wkrótce miała ukończyć lat 15, albo osiągnąć pełnoletność. To była częsta przypadłość przedwojennych artystek: większość z nich się odmładzała. W efekcie w źródłach poświęconych Niemirzance możemy znaleźć dwie daty jej urodzin: 23 listopada 1909 r. i 25 grudnia 1906 r. Jakkolwiek było, gdy zagrała rolę życia – nastoletnią niesforną Adę – miała lat 27 albo była już 30-latką.