Reklama

„Przysługa” Spartakusa

W drugiej połowie lat 70. XX w. Polska jest sportową potęgą. Na igrzyskach w Montrealu w 1976 r. zajmujemy szóste miejsce w klasyfikacji medalowej. Jesteśmy mocarzami w męskich grach zespołowych, mamy świetnych lekkoatletów, polska szkoła boksu w dalszym ciągu święci triumfy. No i mamy tenisistę światowego formatu.

Publikacja: 06.01.2022 21:00

Wojciech Fibak podczas meczu Polska–RFN o Puchar Davisa rozgrywanego na kortach Wojskowego Klubu Spo

Wojciech Fibak podczas meczu Polska–RFN o Puchar Davisa rozgrywanego na kortach Wojskowego Klubu Sportowego Legia 22–24 kwietnia 1977 r.

Foto: Forum, Jan Morek

Wojciech Fibak: odkąd w roku 1970 pojawił się w juniorskich turniejach wielkoszlemowych w Paryżu i Londynie (w jednym i drugim zagrał w ćwierćfinale), postrzegany jest jako nieprzeciętny talent. Każdy talent wymaga jednak odpowiednich warunków do rozwoju, a w Polsce nie jest pod tym względem najlepiej (np. zimą Fibak musi jeździć na treningi z rodzinnego Poznania aż do Warszawy). Fachowej siły trenerskiej też jest u nas jak na lekarstwo, a że nasze władze nawet nie rozważają propozycji amerykańskich szkół tenisa, które chciałyby oszlifować polski diament, kariera Fibaka rozwija się dość wolno. Co prawda w roku 1973 wygrywa nieoficjalne mistrzostwa Europy do lat 21 w Mediolanie, jednak aspiracje ma znacznie wyższe – jego marzeniem jest gra z najlepszymi.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Historia
Ernest Shackleton: heroiczny hart ducha
Historia
Muzeum Getta Warszawskiego nie chce tramwaju z gwiazdą Dawida
Historia
Konspiratorka z ulicy Walecznych. Historia Izabelli Horodeckiej
Historia
Alessandro Volta, rekordzista w dziedzinie odkryć przyrodniczych
Historia
Pierwsi, którzy odważyli się powiedzieć: „Niepodległość”. Historia KPN
Reklama
Reklama