Wojciech Fibak: odkąd w roku 1970 pojawił się w juniorskich turniejach wielkoszlemowych w Paryżu i Londynie (w jednym i drugim zagrał w ćwierćfinale), postrzegany jest jako nieprzeciętny talent. Każdy talent wymaga jednak odpowiednich warunków do rozwoju, a w Polsce nie jest pod tym względem najlepiej (np. zimą Fibak musi jeździć na treningi z rodzinnego Poznania aż do Warszawy). Fachowej siły trenerskiej też jest u nas jak na lekarstwo, a że nasze władze nawet nie rozważają propozycji amerykańskich szkół tenisa, które chciałyby oszlifować polski diament, kariera Fibaka rozwija się dość wolno. Co prawda w roku 1973 wygrywa nieoficjalne mistrzostwa Europy do lat 21 w Mediolanie, jednak aspiracje ma znacznie wyższe – jego marzeniem jest gra z najlepszymi.