Kiedy pisałem „Upadek gigantów", badałem ciąg wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu I wojny światowej, i uderzyło mnie, że żaden z przywódców tak naprawdę nie chciał konfliktu zbrojnego w Europie. A mimo to monarchowie i premierzy podjęli całkiem racjonalne, nieistotne – wydawać by się mogło – decyzje, które doprowadziły do najgorszej wojny znanej ludzkości. Kiedy to sobie uświadomiłem, postawiłem pytanie: Czy to mogłoby się wydarzyć ponownie? Nie licząc wojny atomowej rozpętanej przypadkiem bądź przez niezrównoważonego umysłowo przywódcę pokroju Donalda Trumpa, czy rozsądni, stateczni politycy mogliby wbrew własnej woli dać się wciągnąć w trzecią wojnę światową?