„(...) założyła go w roku 1906 garstka młodych sportowców, dziś dobrze znanych, idei szerzenia Sportu w Polsce zasłużonych: William Calder, Dr. Wacław Wojakowski, Major Bernard Miller, Major Jacheć i Dr. Józej Lustgarten – oto nazwiska tych pionierów" [„Sport katowicki", 7 kwietnia 1930 r.].
„Początek dziejów Cracovii sięga r. 1906, to jest daty pierwszego przyjazdu piłkarzy lwowskich do Krakowa (...). W krótkim czasie powstanie tu szereg klubów, których losem pokierował znany literat dr. Tadeusz Konczyński, przez udzielnie poparcia finansowego jako też rad natury organizacyjnej. W grupie tych pierwotnych klubów krakowskich znalazły się również dwa zespoły, które dały niedługo potem początek Cracovii. Był to »Mazur« (biało-czerwoni) i Akademicki Klub footballowy »Cracovia« (...). Rok następny t. j. 1907 rozpoczyna faktyczne istnienie Cracovii. »Mazur« i »Cracovia« łączą się pod dzisiejszą nazwą" [„Ilustrowany Kuryer Codzienny", 26 kwietnia 1932 r., „Dwudziestopięciolecie Cracovii"].
Charakterystyczne i zrozumiałe jest skupienie się na roli, jaką odegrały w tworzeniu się krakowskich klubów pamiętne mecze czerwcowe drużyn lwowskich z krakowskimi. Rzecz w tym, że autorzy klubowych publikacji w zasadzie wprost nie piszą, że Wisła i Cracovia powstały właśnie czerwcu 1906 r. Trzeba przyznać, że teksty dotyczące Wisły są bardziej lakoniczne. Poza oczywistym faktem, że założycielem tego klubu był profesor Łopuszański, a powstał on w 1906 r., uzyskujemy niewiele więcej informacji poza artykułem z „Wiadomości Sportowych", który sugeruje powstanie klubu tuż po czerwcowych pojedynkach lwowsko-krakowskich.
W przypadku Cracovii prezentowane interpretacje są bardziej rozbudowane. Znamienna jest sugestia zawarta w Sprawozdaniu Cracovii z lat 1910–1911, że rokiem przełomowym, „od którego rozpoczyna się naprawdę istnienie Cracovii" jest 1907. W zakresie wydarzeń poprzedzających tę datę dominują odwołania do wczesnej jesieni 1906 r. jako początków Biało-Czerwonych i akademickiej Cracovii oraz do roli Tadeusza Konczyńskiego w utrzymaniu tych zespołów przy życiu.
Bez wdawania się szczegółowe komentarze warto odnotować oczywiste błędy w datowaniu niektórych wydarzeń – np. umiejscowienie Turnieju Jesiennego w roku 1907. Rzuca to niestety światło jak „po macoszemu" oba kluby traktowały własną historię. Teksty prasowe niewolne od tych przypadłości powstawały w dużej mierze z inspiracji klubów, a nawet były pisane przez ich działaczy (np. W. Wojakowski).
Trudno jednak nie dostrzec, że w masowo powstających w czerwcu drużynach futbolowych (po odjeździe z Krakowa drużyn lwowskich) widziano protoplastów jesiennych klubów piłkarskich. Nic dziwnego zresztą. W nieco zmienionych konfiguracjach personalno-organizacyjnych byli to przecież ci sami młodzi ludzie (gimnazjaliści i studenci), którzy wylegli wówczas na Błonia, by uganiać się za futbolówkami.
Tak o tym pisał Józef Lustgarten (widz i uczestnik tamtych wydarzeń), a za nim powtarzali późniejsi „historycy futbolu".
„Już w tygodniu po Zielonych Świętach, przy ogólnej gorączce i wrzeniu, które zapanowało w gimnazjum potworzono kluby klasowe, międzyklasowe, między którymi wywiązała się rywalizacja, głównie jednak objawiająca się w dyskusjach i sporach na korytarzach budynku szkolnego. Przecież zbliżał się koniec roku szkolnego, matura – na ćwiczenia w parku nie było głowy ni czasu" [J. Lustgarten, „Sobek i Cracovia", Księga pamiątkowa II Gimnazjum obecnie II Liceum im. Króla Jana Sobieskiego w Krakowie, 1883–1958].
I nieco zmieniona wersja wydarzeń spisana przez tegoż autora: „Sukces propagandowy zrealizował się już w 24 godziny później. We wszystkich szkołach średnich powstawały »kluby«. Każda niemal klasa, począwszy od czwartej po ósmą, tworzyła sobie drużynę, co w ogólnym pojęciu było równoznaczne z klubem. Park nie mógł pomieścić wszystkich garnących się do piłki. Dr Jordan z żalem stwierdził, że park pustoszeje, gdyż zapaleńcy przenieśli się na Błonia, gdzie wytyczono kilka boisk (...). Codziennie widać było na Błoniach setki ćwiczących. Rozgrywano zawody między klasami, między szkołami. Trwało to do czerwca, albowiem z nastaniem wakacji piłkarze znikali, jak kamfora" [J. Lustgarten, „Narodziny krakowskiego sportu", „Kopiec Wspomnień", Kraków 1964].
Wysnuć z tego można jeden wniosek: drużyna piłkarska II Szkoły Realnej (z której wywodziła swe początki Wisła) zapewne powstała tuż po 4 czerwca 1906 r. razem z innymi drużynami (klubami) gimnazjalnymi. Jak twierdzi Lustgarten, stało się to już następnego dnia. Ciekawostką jest fakt, że ta nadzwyczajna aktywność krakowskiej młodzieży w ogóle nie została odnotowana przez prasę. Z jednym małym wyjątkiem, dotyczącym kombinowanej drużyny, która rozegrała na Błoniach 5 sierpnia 1906 r. mecz z drużyną cyrku Buffalo-Bill (wynik 1:0). Drużynę tę identyfikuje się jesienią jako I. drużynę studencką, a po umundurowaniu przez T. Konczyńskiego jako „biało-czerwonych" [„Nowa Reforma", 22 września 1906 r.]. I właśnie „biało-czerwonych" powszechnie uważa się w publikacjach Cracovii za najstarszy klub krakowski, a co za tym idzie, po fuzji tegoż klubu z Cracovią wiosną 1907 r., starszeństwo przechodziło na Cracovię.
Teza cokolwiek karkołomna, ale tak o tym pisał J. Lustgarten: „W tym miejscu należy się rozprawić z legendą, jakoby w Krakowie istniał jeden najstarszy klub, którym właśnie nie jest »Cracovia«. Już z powyższego wynika, że we wrześniu 1906 roku jako pierwszy »klub«, który powstał w Krakowie, uznawano „Biało-czerwonych". Niewiele młodszymi, różnice mogły wynosić kilka dni, były »Cracovia«, Czerwoni i Wisła" [J. Lustgarten, „Dzieje K.S. Cracovia 1906–1911", „Historia 30 lat KS Cracovia"].
A wprost wywodzi to J. Mitusińska: „Na podstawie zapisków kronikarskich wynika, że klub »Białoczerwonych« jest najstarszym klubem Krakowa, a tym samym jest nim »Cracovia« (przez połączenia się z »Mazurem«). Twierdzenie o starszeństwie innego klubu jest tylko fikcją i legendą" [J. Mitusińska, „Zarys trzydziestoletniej historii klubu", „40 lat KS Cracovia"].
Warto jeszcze raz podkreślić wymowę tych słów – wedle tych narracji zainteresowanie krakowskiej młodzieży piłką nożną z czerwca 1906 r., dopiero jesienią tegoż roku zaowocowało uformowaniem się drużyn, które przetrwały próbę czasu.
Początki klubów we wspomnieniach ich założycieli
Tyle jeśli chodzi o publikacje klubowe i gazetowe. A co mówili o początkach swoich klubów główni aktorzy tych wydarzeń, inicjatorzy ich powstania?
Zadziwia niezwykle skromna liczba relacji założycieli czy to Cracovii, czy Wisły. W wypadku Cracovii wielokrotnie przywołuje się nazwisko Józefa Lustgartena, który na długie dziesięciolecia zdominował cracoviacką memuarystykę i wytyczał kierunki historiografii tego klubu. W księgach jubileuszowych klubu pojawiają się wprawdzie wspomnienia Józefa Figny czy Franciszka Jachiecia, ale w zasadzie nie wnoszą one żadnych nowych informacji. W wypadku Wisły jest jeszcze gorzej. Gdyby nie spisane w latach 60. ubiegłego wieku wspomnienia Romana Wilczyńskiego nie mielibyśmy żadnego osobistego świadectwa odnoszącego się do okoliczności, w których na sportowej mapie Krakowa pojawiła się Wisła. Co ciekawe, reminiscencje te pisane były w pewnej mierze w polemice z zamieszczonymi parę lat wcześniej w „Kopcu Wspomnień" wspomnieniami J. Lustgartena.
Co pisał o początkach Wisły Roman Wilczyński? „Profesor II Wyższej Szkoły Realnej w Krakowie Tadeusz Łopuszański w roku 1906, a było to na wiosnę po zajęciach szkolnych zatrzymał nas w klasie proponując utworzenie Klubu sportowego. Propozycja ta zaszokowała nas do tego stopnia, że milczeliśmy bo wprost nie chcieliśmy wierzyć, by coś podobnego mogło wyjść z ust i to profesora. Profesor jednak zrozumiał nasze milczenie i jakby nic opowiadał jak to w innych państwach rozwija się sport, więc i my Polacy musimy włączyć się w ten nurt. Na te słowa radość taka zapanowała, żeśmy zaczęli klaskać i niejednemu łza pokazała się w oku. Godziliśmy się na wszystko, że klub będzie nazywał się Wisła, i znowu oklaski i okrzyki: »Polacy i Wisła to Polska«" [R. Wilczyński, „O budzącym się sporcie w Krakowie w latach 1900–1906", maszynopis w zbiorach TS Wisła].
Tak powstanie Wisły umiejscawia w czasie autor wspomnień. Wiosna jest jednak pojęciem niezbyt precyzyjnym. Równie dobrze może oznaczać marzec, jak i czerwiec. A czerwiec 1906 r. był przecież miesiącem przełomowym w rozwoju piłki nożnej w Krakowie.
Z kontekstu wspomnień współzałożyciela Wisły wynika, że powstała ona przed pamiętnymi pojedynkami „przodowników" i akademików krakowskich z drużynami lwowskimi. I niemal natychmiast zaczęła toczyć rywalizację sportową na krakowskich Błoniach z przygodnie spotkanymi drużynami. Opis tych meczów świadczy wyraźnie, że odbywały się one według reguł ustalanych przed danymi zawodami i w warunkach jakże odbiegających od tych, które zapanowały na krakowskich Błoniach po odjeździe Lwowian. Rzecz charakterystyczna, że dla Wilczyńskiego przyjazd Lwowian do Krakowa i rozgrywane przez nich mecze w Parku Jordana nie stanowią żadnej cezury w historii Wisły, co z jego punktu widzenia jest zrozumiałe, jeśli przyjmiemy, że drużyna piłkarska, w której występował, istniała przed ich przyjazdem do podwawelskiego grodu.
Szczegółowość w opisie czasu, miejsca i okoliczności, w jakich doszło do powstania „Wisły", czyni te wspomnienia wyjątkowymi. Podważają one funkcjonujące do dziś przekonanie o starszeństwie Cracovii. Oczywiście spisane z kilkudziesięcioletniego dystansu nie są wolne od pomyłek i podlegać muszą weryfikacji. Podobnie zresztą jak stanowiące argument dla zwolenników tezy o starszeństwie Cracovii wspomnienia Lustgartena. One również w rozszerzonej formie powstały dopiero kilkadziesiąt lat po interesujących nas wydarzeniach.
Co zatem o początkach Cracovii pisał Józef Lustgarten? Podkreślając pierwszeństwo zespołu, który w sierpniu zmierzył się z pracownikami cyrku Buffalo Billa, tak pisze o okresie powakacyjnym: „Powracający do Krakowa amatorzy piłki, których zapał nie ulotnił się w czasie dwóch miesięcy wakacji, stwierdzili, że namnożyło się wielu »zdrajców«, którzy przeszli do klubów innych szkół. W tym stanie rzeczy trzeba było myśleć o tworzeniu nowych zespołów. Utrzymały się jeszcze przez pewien czas drużyny szkolne, ale nie dane im było przeżyć jesieni tego roku. Młodzież akademicka podjęła ćwiczenia równocześnie z uczniami szkół średnich, a że ze skompletowaniem jedenastki były trudności, chętnie przyjmowano gimnazjalistów. W ten sposób uzupełniłem i ja wraz z kilku kolegami z gimnazjum Sobieskiego drużynę uniwersytecką. Byliśmy niezłymi zawodnikami, ale właśnie z tego powodu nie lubiano nas na Błoniach (...). Początek września stanowi nową erę piłki nożnej w Krakowie (...). Pojawia się wówczas na widowni dr Tadeusz Konczyński (...). Jednym z pierwszych jego poczynań było zorganizowanie turnieju piłkarskiego (...). Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek turniejowych akademicy doszli do przekonania, iż zespołowi należałoby nadać nazwę. Do dnia dzisiejszego z emocją wspominam fakt, że gdy przy sposobności dyskusji na ten temat ja, najmłodszy między obecnymi, nieśmiało wystąpiłem z wnioskiem nadania klubowi nazwy Cracovia, dyskusja zakończyła się natychmiast. W ten sam dzień pieczętowaliśmy się już pełnym brzemieniem: »Akademicki Klub Footballowy Cracovia« (...). W jakiś czas potem i inne zespoły zaczęły przyjmować oficjalne nazwy" [J. Lustgarten, „Narodziny krakowskiego sportu", „Kopiec Wspomnień", Kraków 1964].
Charakterystyczne, że autor nie identyfikuje żadnej z drużyn powstałych w czerwcu 1906 r. jako protoplasty późniejszej Cracovii, umiejscawiając powstanie klubu o tej nazwie jesienią tegoż roku, w związku z planowanym turniejem piłkarskim.
Nazwy i barwy klubowe a kwestia starszeństwa
Józef Lustgarten sugeruje, że drużyny przyjęły nazwy własne tuż przed rozpoczęciem turnieju jesiennego. W jakich okolicznościach do tego doszło? Według niego przy okazji umundurowania czołowych drużyn krakowskich przez T. Konczyńskiego.
„Tymczasem [we wrześniu?] dr Konczyński przystąpił do umundurowania drużyn. Jako najstarsza, a poza tym przewidziana na wyjazd do Lwowa na rewanżowe zawody, otrzymała wyekwipowanie drużyna, której kapitanem był Szeligowski [...]. Wybrała ona za poradą Konczyńskiego barwy biało-czerwone [...]. W kolejności otrzymała koszulki Cracovia. Związana nazwą z miastem, zmieniła używane białe koszulki gimnastyczne, przepasane niebieską szarfą, na niebieski dres z białą szarfą [...] Następna była »Drużyna Jenknera« [...] Miała ona czerwone koszule z pięcioramienną niebieską gwiazdą na piersi. Po ukostiumowaniu przylgnęła do niej nazwa »Czerwoni«".
O umundurowaniu Wisły pisze w tym kontekście tak: „Ostatnią jedenastką odzianą przez dra Konczyńskiego była drużyna uczniów II Szkoły Realnej, którą od nazwiska jej kapitana nazywano drużyną Szkolnikowskiego. Wybrał on barwy jasnobłękitne z kółkiem półczarnym półbłękitnym na lewej piersi i nazwę »Wisła«" [J. Lustgarten, „Narodziny krakowskiego sportu", „Kopiec Wspomnień", Kraków 1964].
Te twierdzenia Lustgartena pozostają w konflikcie z innymi źródłami. O fakcie łączącym powstanie klubu z jednoczesnym przyjęciem nazwy „Wisła" pisze chociażby Roman Wilczyński.
„Tę nasza Wisłę trzeba było mieć i na sercu. Uchwaliliśmy więc kolor naszych koszulek w kolorze błękitnym z emblematem na lewej piersi przepołowioną piłkę w kolorze czarnym w poziomie (...). Od uchwały przybrania ubiorów była jeszcze bardzo daleka droga. Co prawda to piłkę można było wypożyczyć z Parku dr. Jordana, ale koszulki trzeba było dać uszyć i każdy z graczy musiał ją sobie kupić na własność. Na koszulki, które podjęła się uszyć matka jednego z naszych kolegów trzeba było jednak poczekać, ale w piłkę grać trzeba było zacząć natychmiast". Polemizując potem wprost z twierdzeniami Lustgartena pisze dalej: „(...) nie dr Konczyński odziewał Wisłę, bo koszulki daliśmy do uszycia matce jednego z naszych kolegów i każdy kupował sobie ją na własność" [R.Wilczyński, „O budzącym się sporcie w Krakowie w latach 1900-1906", maszynopis w zbiorach TS Wisła].
Tyle Wilczyński. Ale wspominają o tym także autorzy pierwszych ksiąg jubileuszowych TS Wisła. O barwach klubowych, kolorze koszulek i symbolice przepołowionego koła na piersi można przeczytać w księdze jubileuszowej wydanej z okazji 30-lecia TS Wisła. Kończy je zdanie: „Koszulki i buty zakupywali sobie gracze sami dla siebie".
Dlaczego tyle uwagi poświęcam okolicznościom, w jakich umundurowana została w sportowe stroje Wisła? Ano z prostego powodu: na podstawie nieznajdujących potwierdzenia w faktach wspomnień Józefa Lustgartena skonstruowano fałszywą tezę, funkcjonującą do dziś i powielaną przez kolejnych „historyków futbolu": drużyna II Szkoły Realnej otrzymała koszulki od Konczyńskiego jesienią 1906 r., a od ich koloru i symboliki przyjęła nazwę Wisła. Taką wersję przedstawia Andrzej Gowarzewski [„Kolekcja klubów. Tom 3 – Wisła", Encyklopedia Piłkarska Fuji, Katowice 1996]. Wprost pisze o tym także Janusz Kukulski: „Jest prawdopodobne i logiczne, że właśnie wspomniana wstęga niebieska przecinająca czarne koło narzuciła nazwę, stając się symbolem największej polskiej rzeki" (J. Kukulski, „Pierwsze mecze, pierwsze bramki", Kraków 1988). Teza o tyle w kontekście jej autora zrozumiała, że uznanie innej podważałoby przyjęte a priori przekonanie o starszeństwie Cracovii.
Tymczasem według dostępnych źródeł wiślackich następstwo wydarzeń było takie: najpierw przyjęto nazwę klubu – Wisła. To dopiero implikowało taką, a nie inną barwę koszulek. Nie było więc odwrotnie! Potwierdza to zresztą ówczesna prasa pisząc, że T. Konczyński jesienią 1906 r. umundurował tylko dwie drużyny: akademicką Cracovię i „Białoczerwonych" – o innych umundurowanych klubach nie ma w artykule poświęconym tej postaci ani słowa [„Czas", 21 listopada 1907 r.]. Lustgarten po prostu się myli, wprowadzając w błąd kolejnych autorów.
Czy Wisła również powstała we wrześniu 1906 r.?
Pytanie o tyle zasadne, że zdaje się to sugerować nie byle jaki dokument. A jest nim Sprawozdanie II Szkoły Realnej z 1907 r. Opisując różnoraką fizyczną aktywność uczniów szkoły, dokument ten stwierdza: „Prócz tego powstało we wrześniu 1906. z inicyatywy prof. Łopuszanskiego kółko gry w piłkę nożną. Ćwiczenia odbywały się na błoniach w godzinach popołudniowych. Kółko rozwija się pomyślnie; kilkakrotnie brało udział w zawodach z innymi klubami uczniów". Nazwa „Wisła" wprawdzie w nim nie pada, ale naturalnym zdaje się przyjąć, że chodzi właśnie o drużynę późniejszego Towarzystwa Sportowego. Współgra to z cytowanym wcześniej zdaniem zawartym w Sprawozdaniu klubowym z 1911 r., że zalążek Wisły „stanowi kółko sportowe uczniów 2-giej szkoły realnej, założone przez prof. Łopuszańskiego w r. 1905".
Skąd więc wątpliwości zawarte w śródtytule? Biorą się one stąd, że kolejne sprawozdania szkolne (aż do 1910 r.) w formie niemal niezmienionej (zaczynającej się od słów: „Prócz tego istniało utworzone dawniej...") powtarzają słowo w słowo ten sam tekst. Przy czym należy wyjaśnić, że Wisła po fuzji z Czerwonymi jesienią 1907 r. przestawała być klubem skupiającym tylko uczniów II Szkoły Realnej. Kolejne sprawozdania szkolne, odnotowując działalność „kółka gry w piłkę nożną", na pewno nie mają na myśli Wisły, ale byt funkcjonujący niezależnie. Zapewne, poprzez unię personalną w osobie Tadeusza Łopuszańskiego, jakoś powiązany z Wisłą (być może jako rezerwuar piłkarzy do jej drużyn rezerwowych?). Czy tak było już jesienią 1906 r.? Pytanie pozostaje otwarte. Cytat ze Sprawozdania II Szkoły Realnej nie wyklucza powołania do życia Wisły już wiosną tegoż roku. Możliwe, że Łopuszański dopiero od nowego roku szkolnego przekonał dyrekcję szkoły do włączenia piłki nożnej do oficjalnego programu zajęć i „kółko piłkarskie" II Szkoły Realnej było niezależne od Wisły. Może o tym świadczyć niejasna w tym względzie relacja z Turnieju Jesiennego zawarta w „Nowej Reformie" z 21 października 1906 r. W różnych akapitach wymienia ona odrębnie klub II Szkoły Realnej i klub Wisła.
„Nowa Reforma" wymienia także szereg innych uczestników Turnieju Jesiennego, niemniej jednak tylko Wisła i Cracovia mają w tej relacji nazwy własne, nie odnoszące się do koloru koszulek czy szkoły, z której się wywodziły. Na pewno więc w październiku 1906 r. Cracovia i Wisła, dzięki słowu drukowanemu, wkroczyły na arenę dziejów.
„Dowody" starszeństwa klubów na podstawie notek prasowych
W wypadku Cracovii lwią część tych „dowodów" zebrał i po raz pierwszy upublicznił Janusz Kukulski; jego następcy tylko je potem uzupełniali. Lista tych „dowodów" krąży w różnych opracowaniach, a do tego na bieżąco jest aktualizowana na stronach internetowych. „Dowodów" tych zebrano kilkanaście (liczba ta w zależności od okoliczności się zmienia), a o ich randze wiele mówi fakt, że są to po prostu (bez żadnego wyjątku) wycinki relacji prasowych z lat 1906–1910, w których pojawia się najmniejsza choćby wzmianka odnosząca się do kwestii starszeństwa obu klubów.
Przez lata przyjmowano te „dowody" bezrefleksyjnie. Poddanie ich krytyce źródłowej wykazało, że wiele z nich w ogóle nie odnosi się do omawianego zagadnienia (co z kolei skłoniło autorów internetowych opracowań do usunięcia takich wycinków ze swoich argumentacji).
Dla równowagi można zaprezentować odrębną listę cytatów „udowadniającą" starszeństwo Wisły. Zacznę od wycinków przedstawianych przez historyków Cracovii. Poniżej zaprezentowane są te najbardziej charakterystyczne, opatrzone krótkim komentarzem. Co wynika z krytyki źródłowej tych „dowodów" starszeństwa Cracovii? Można je podzielić na kilka kategorii.
1. Wycinki, z których wysnucie starszeństwa Cracovii jest całkowicie bezzasadne.
„Nowa Reforma" numer 240 z 20 października 1906 r., opisując drużyny, które zgłosiły się do Turnieju Jesiennego, mówi, że: „Były wśród nich młodziutkie pisklęta sportu footballowego, były tęższe, rokujące piękne nadzieje na przyszłość, a złożone w ostatnich tygodniach z miłośników piłki nożnej, grających dotychczas luzem, zgłosiły się wreszcie najsilniejsze, jak klub Biało-Czerwonych zwycięzców matchu lwowskiego i klub akademicki Cracovia".
Nie pada tu ani jedno słowo sugerujące starszeństwo Cracovii nad Wisłą. Cracovia jedynie jest zaliczana wraz z „Biało-czerwonymi" do klubów najsilniejszych i uprzywilejowanych. Dwa akapity niżej Wisłę zalicza się do klubów wyróżniających się w turniejowej rywalizacji, które autor określa jako „wytrawne i śmiałe". Próba wpisania Wisły w do kategorii „piskląt" jest po prostu grubym nadużyciem.
2. Wycinki odnoszące się do wieku graczy, którzy tworzyli kluby-drużyny Wisły i Cracovii, a nie wieku klubów.
„(...) istnieją dotychczas dwa kluby: akademicki klub sportowy Cracovia i klub gimnazyalny Wisła [...]. Wisła jest klubem młodszym" [„Czas", nr 247 z 26 października 1907 r.].
Kluczowe dla zrozumienia wyrwanego z kontekstu fragmentu relacji w „Czasie" jest pierwsze, a nie ostatnie zdanie: Cracovia była drużyną, klubem (bo te pojęcia były w ówczesnej rzeczywistości tożsame) akademickim, złożonym w dużej mierze ze studentów, a więc młodzieńców dwudziestoletnich i starszych. Wisła klubem gimnazjalistów, a więc nastolatków. I zdanie: „Wisła jest klubem młodszym i w ostatnich czasach rozwinęła się dzięki panu Tadeuszowi Łopuszańskiemu, profesorowi II Szkoły Realnej, który zajął się zorganizowaniem drużyn studenckich", odnosi się najwyraźniej do wieku graczy, a nie starszeństwa obu klubów. Wisła była klubem jednorodnym, składającym się w pierwszym roku istnienia prawie wyłącznie z uczniów II Szkoły Realnej, a nauka w tej szkole była o rok krótsza niż w gimnazjach. Oczywiście wśród graczy tworzących Wisłę w pierwszym roku istnienia przeważali uczniowie starszych klas (głównie 5. i 6.), ale grał w niej także Boguś Andziel, który chodził do klasy 3b i liczył nie więcej jak 14 wiosen. Stąd używana potem niejednokrotnie w relacjach prasowych fraza: „Wisła jest klubem młodszym", odnosi się niemal za każdym razem do wieku graczy, a nie starszeństwa klubów. Charakterystyczne zresztą, że po paru latach, a dokładnie po 1910 r., już tego pojęcia nie używano. Co było zrozumiałe, bo przecież gracze Wisły dorośleli, a poprzez kolejne fuzje przychodzili do klubu zawodnicy starsi wiekiem. Różnica wieku dzieląca piłkarzy Wisły i Cracovii nie była już tak widoczna dla obserwatorów i dziennikarzy, jak to było w pierwszych latach po 1906 r.
I jeszcze jeden cytat: „(...) wynik walki był dla widzów wielką niespodzianką, gdyż Wisła jest klubem znacznie młodszym od Cracovii" [„Nowa Reforma", nr 230 z 21 maja 1909 r.].
W tym przypadku warto się zastanowić, jaki sens w kontekście wyniku sportowego miałoby w 1909 r. rozważanie dat założenia klubów. Ledwie trzy lata po ich powstaniu? Miało natomiast sens rozpatrzenie wieku graczy. Stąd zrozumiałe zdziwienie redaktora „Nowej Reformy", że Wisła, posiadając w swych szeregach graczy znacznie młodszych wiekiem, wygrała pewnie ten mecz 2:0.
3. Wycinki faktycznie potwierdzające starszeństwo Cracovii:
„W owym to czasie powstała najpierw Cracovia, a później Wisła" [„Czas", nr 122 z 30 maja 1909 r.].
„Znacznie więcej zajmujące były zapasy dnia drugiego między Czarnymi a najstarszym klubem krakowskim Cracovią" [„Nowa Reforma", nr 246 z 1 czerwca 1909 r.].
4. Kategoria wydzielona
Zupełnie osobną kategorię stanowi ostatni „twardy dowód" starszeństwa Cracovii, podnoszony przez osoby związane z tym klubem. Jest nim pismo TS Wisła do „Głosu Narodu", które ukazało się w numerze 87 tej gazety z 2 kwietnia 1910 r. Znalazły się w nim następujące zdania: „W sprawozdaniu naszem z ostatniego matchu footballowego zaznaczyliśmy, iż »z tytułu, urzędu i starszeństwa« pierwszeństwo należy się »Cracovii«, lecz skutkiem braku trainingu oraz zbyt silnych i częstych fluktuacyi w obsadzie, stale szwankuje w konsolidacji sił swoich. [...] Mimo tak wyraźnych pochwał dla młodej drużyny »Wisły« – młody klub ten w ambicyi swojej szlachetnej prosi nas o kategoryczne stwierdzenie, iż wprawdzie klub sportowy »Cracovia« co do czasu powstania był pierwszy w Krakowie, atoli z tego tylko tytułu nie można mu przyznawać pierwszeństwa, gdyż z rozegranych 3 matchów footballowych w zeszłym r., »Wisła« odniosła zupełne zwycięstwo (...)".
„Dowód" wydaje się poważny, bo oparty o sprostowanie Wisły, w którym następuje „przyznanie się do winy". Przykre doświadczenie nadinterpretacji tekstów gazetowych nakazuje jednak sięgnąć bezpośrednio do źródła. Sugestie, że gazeta zamieściła sprostowanie TS Wisła, są zwykłą manipulacją. Tekst w „Głosie Narodu" jest co najwyżej dowolnym streszczeniem dokonanym przez redakcję (redaktora). Żadne ze zdań zamieszczonych w tej gazecie nie jest bezpośrednim cytatem z pisma Wisły. Należy więc podchodzić do niego z pewnym dystansem. Charakterystyczne zresztą, że w tymże artykule określa się Wisłę jako „młodą drużynę", najwyraźniej nie mając na uwadze czasu powstania klubu. Co zresztą koresponduje wyraźnie z podobnymi frazami zawartymi w innych gazetach z tych lat.
Przyjmując, mimo wszystko, że autor „Głosu Narodu" uznawał Cracovię za klub starszy od Wisły „co do czasu powstania", a miała to potwierdzić sama Wisła, warto jednak zwrócić uwagę na datę publikacji (2 kwietnia 1910 r.). Tekst nawiązuje do relacji z meczu Wisła – Preussen zamieszczonej 30 marca. W tym momencie nasuwają się na myśl ważne daty z historii obu klubów: 27 listopada 1909 r. KS Cracovia wpisano w rejestr stowarzyszeń; 7 lutego 1910 r. zatwierdzono Statut TS Wisła. Formalnie rzecz biorąc, oba kluby jako samodzielne stowarzyszenia liczą na przełomie marca i kwietnia zaledwie kilka miesięcy (Wisła niespełna dwa). Nie dziwią więc słowa zawarte w „Głosie Narodu" z 30 marca, że „nasza Wisła, z tytułu i urzędu drugie wprawdzie miejsce zajmuje w Krakowie". Fakt pozostawał przecież faktem: „z urzędu" Wisła dopiero po Cracovii zalegalizowała swą działalność jako Towarzystwo Sportowe. Nie dziwią więc i słowa z rzekomego sprostowania TS Wisła: „klub sportowy »Cracovia« co do czasu powstania był pierwszy w Krakowie". Bo był o dziesięć tygodni. Taką interpretację trzeba poważnie wziąć pod uwagę.
Posługując się podobną argumentacją, zebrać można „dowody" starszeństwa Wisły. Pochodzą one głównie z tekstów z lat jubileuszowych klubu, gdy odnoszenie się do kwestii starszeństwa miało swoją wymowę. Poniższe cytaty nie budzą żadnych wątpliwości interpretacyjnych, nie wymagają więc dodatkowego komentarza:
„O ile Wisła nie rozpocznie pilnie, sumiennie i systematycznie trenować, bardzo łatwo zejść może na przyszły rok na miejsce czwarte, do czego chyba nie powinien dopuścić ten najstarszy klub w Krakowie" [„Przegląd Sportowy", nr 6 z 25 czerwca 1921 r., str. 4–5, relacja z meczu Wisła – Makkabi 3:3].
„Obaj przeciwnicy byli sobie równymi co do siły, jednak z góry było do przewidzenia, że Wisła, która w braku własnego boiska – najstarszy klub w Krakowie musi dotąd pędzić żywot tułaczy – nie ma dostatecznego treningu, nie wytrzyma tempa wobec takiego upału i ulegnie wytrwalszemu przeciwnikowi" [„Przegląd Sportowy", nr 11 z 30 lipca 1921 r., str. 5–6, relacja z meczu Czarni – Wisła 3:1].
„W niedzielę dnia 9 października obchodzi Wisła, jako najstarszy klub w Krakowie, jubileusz 15-lecia swego istnienia" [„Przegląd Sportowy", nr 20 z 1921 r., str. 7, artykuł poświęcony obchodom jubileuszowym Wisły].
„Sympatyczny Klub Krakowski »Wisła«, który powstał w 1906 roku i jest najstarszym klubem piłki nożnej w Krakowie, obchodził dnia 8 i 9 października 15 letni jubileusz istnienia" [„Ilustrowany Tygodnik Sportowy", nr 13 z 1921 r., artykuł poświęcony obchodom jubileuszowym Wisły].
„Najstarszy klub sportowy w Polsce »Czarni« obchodził ubiegłej niedzieli uroczystość 500-ego matchu klubowego. Na ten match zaprosili Czarni Wisłę, najstarszy klub krakowski" [„Przegląd Sportowy", nr 24 z 1921 r., str. 9, relacja z meczu Czarni – Wisła 4:2].
„Czarni zamknęli tegoroczny sezon 500-nym matchem, a na przeciwnika swego wybrali najstarszy klub krakowski, Wisłę" [„Tygodnik Sportowy", nr 24 z 1921 r., relacja z meczu Czarni – Wisła 4:2].
„(...) publiczność tłumnie wypełniła trybunę i obydwa partery; dając dowód swej sympatii dla najstarszego towarzystwa sportowego w Krakowie" [„Sport" lwowski, nr 5 z 1922 r., str. 60, sprawozdanie z otwarcia nowego stadionu Wisły].
„Najstarszy krakowski klub sportowy przestał nareszcie być nomadem. Wisła uzyskała własny plac sportowy" [„Tygodnik Sportowy", nr 50 z 1922 r., sprawozdanie z otwarcia nowego stadionu Wisły].
Na pierwszy rzut oka i zgodnie z oceną źródeł według ich następstwa w czasie „dowody" Cracovii, jako zebrane z prasy galicyjskiej, wydają się mocniejsze od późniejszych cytatów przemawiających za starszeństwem Wisły. Wrażenie to ustępuje jednak, gdy zestawimy powszechność określania Wisły wprost „najstarszym klubem Krakowa" przez prasę międzywojenną (np. w związku z klubowymi jubileuszami) z niejednoznacznymi w swej wymowie notkami prasowymi sprzed 1918 r. Choć i w tym okresie pojawiło się kilka wzmianek korzystnych dla Wisły.
W wydanym przez Towarzystwo Zabaw Ruchowych we Lwowie w 1910 r. wykazie galicyjskich organizacji i klubów sportowych, sporządzonym chronologicznie (według daty powstania), Wisła figuruje przed Cracovią: „Jednem z pierwszych Towarzystw sportowych, uprawiających i szerzących zamiłowanie do sportu było u nas Towarzystwo sportowe »Wisła«, grupujące koło siebie młodzież szkół średnich. Z rokiem bieżącym rozpoczyna Tow-sportowe »Wisła« szósty rok swego istnienia. Pierwszy jej zawiązek stanowi kółko sportowe uczniów 2-giej szkoły realnej, założone przez prof. Łopuszańskiego w r. 1905" [„Głos Narodu", nr 1 z 15 stycznia 1911 r., Sprawozdanie TS Wisła w Krakowie].
„Jednym z najstarszych klubów sportowych w Krakowie jest założone w r. 1905 [sic!] Towarzystwo Sportowe »Wisła«" [„Ilustrowany Tygodnik Sportowy", nr 1 z 1914 r., str. 8, artykuł przedstawiający historię kilku klubów galicyjskich].
Te ostatnie cytaty zamieszczam ku namysłowi tych, którzy bezkrytycznie przyjmują każdy tekst napisany w ówczesnej prasie. Nie wdaję się tutaj w egzegezę twierdzenia, że Wisła powstała w 1905 r. – prawdopodobnie miała tu miejsce pomyłka w datowaniu. Warto jednak odnotować, że wzmianka z 1911 r. pochodzi z oficjalnego dokumentu, jakim było Sprawozdanie TS Wisła. Drugi cytat jest fragmentem artykułu poświęconego TS Wisła. Historię Wisły przedstawiono jako pierwszą, a autor pewnie weryfikował materiały do jej napisania.
Koronny „dowód" starszeństwa Cracovii
Na forum publicznym pojawił się po blisko 80 latach od momentu założenia klubu. Udostępnił go Janusz Kukulski – najpierw w księdze jubileuszowej Cracovii wydanej z okazji 80-lecia klubu, a potem w wydanej dwa lata później książce „Pierwsze mecze, pierwsze bramki".
Dowodem tym jest cytat z dziennika „Nowa Reforma" z dnia 13 czerwca 1906 r.
„Akademicki klub footballistów (gra w piłkę nożną) zawiązuje się w Krakowie. Ćwiczenia w grze w piłkę nożną rozpoczynają się we środę 13 b. m. Uprasza się wszystkich, którzy chcą do tego klubu należeć, o przybycie do parku dra Jordana we środę o godz. 6 wieczorem przed pawilonem. Nie wątpimy, że tak zdrowy sport, jakim jest gra w piłkę nożną, znajdzie wielu zwolenników wśród młodzieży akademickiej".
Powyższa notka jest bardzo nieprecyzyjna w swym przekazie. Wokół niej zbudowano jednak narrację prezentowaną obecnie jako niepodważalną i absolutnie pewną. A mianowicie, że 13 czerwca 1906 r. powstał AKF, który później przyjął nową nazwę i funkcjonuje do dzisiaj jako najstarszy polski klub. Identyfikowanie mającego się „zawiązać" klubu z późniejszą Cracovią uznać wypada jednak za mocno naciągane.
Po pierwsze, nie są znane żadne późniejsze notki czy relacje z prasy krakowskiej potwierdzające działalność tego klubu, a nawet wskazujące, że do jego powstania doszło. Perypetie akademików z jesieni tegoż roku, kiedy to nie byli w stanie skompletować jedenastu graczy, by założyć drużynę, są tutaj bardzo wymowne i mogą sugerować, że w czerwcu było podobnie. Przypomnijmy, że do 13 czerwca 1906 roku w Krakowie „we wszystkich szkołach średnich" istnieć miały drużyny czy kluby piłkarskie i ze skompletowaniem kolejnej mogły być kłopoty.
Po drugie, nie jest znane nazwisko żadnego z inicjatorów powstania tego klubu.
Po trzecie, powstać miał wówczas „Akademicki klub footballistów", a nie Cracovia.
Po czwarte, w dokumentach i publikacjach klubowych, począwszy od Sprawozdania Cracovii z lat 1910–1911, nie ma żadnej sugestii, że AKF mógł być protoplastą Cracovii. To samo dotyczy wspomnień współzałożycieli klubu z Józefem Lustgartenem na czele. Jego relacja jest otwarcie sprzeczna z tezą o 13 czerwca – Lustgarten wprost mówi o wrześniu 1906 r. jako momencie, gdy akademikom po wakacjach udało się zawiązać drużynę dzięki włączeniu do tej inicjatywy gimnazjalistów. Nie ma więc żadnego udowodnionego związku personalnego czy organizacyjnego z późniejszą Cracovią. Jedynym łącznikiem mającego się zawiązać w czerwcu 1906 r. klubu z Cracovią jest zbieżność nazwy z „Akademickim Klubem Sportowym/Footballowym Cracovia" z jesieni tegoż roku.
Jak to możliwe, że przez całe dziesięciolecia nie pamiętano o tak ważnym wydarzeniu? Racjonalnie takiej amnezji nie da się wytłumaczyć.
Podsumowanie
1. Przekazy klubowe z pierwszych dziesięcioleci ich funkcjonowania są na tyle nieprecyzyjne, że nie można w sposób jednoznaczny połączyć jesiennej działalności drużyn z jakimkolwiek zorganizowanym bytem w czerwcu 1906 r.
2. Wspomnienia współzałożycieli obu klubów datują wyraźnie ich początki: jest to w przypadku Wisły wiosna 1906 r., w przypadku Cracovii wrzesień tegoż roku.
3. Nazwy własne obu klubów po raz pierwszy pojawiły się w prasie w tym samym czasie i w tym samym artykule, w: „Nowa Reforma" z 21 października 1906 r.
4. Notki prasowe z pierwszych kilkunastu lat po 1906 r., odnoszące się do kwestii starszeństwa, „udowadniają" pierwszeństwo to jednego, to drugiego klubu i niewolne są od oczywistych błędów. Warto zauważyć, że wycinki prasowe z lat międzywojennych zdecydowanie częściej „najstarszym klubem Krakowa" nazywają Wisłę.
5. Wiązanie domniemanego powstania AKF 13 czerwca 1906 r. z późniejszą Cracovią nie znajduje potwierdzenia w żadnych źródłach.
6. Wisła w oficjalnych przekazach konsekwentnie uznawała rok 1906 za rok swojego powstania, bez ustalenia konkretnej daty dziennej. Po stronie Cracovii narracja zmieniała się kilkukrotnie – wskazywano rok 1907, jesień 1906 i – obecnie – 13 czerwca 1906 r. Co charakterystyczne – im więcej czasu mija od tych początków, tym precyzyjniej i dawniej w przeszłości są one umiejscawiane. Swego czasu trafnie tego typu zabiegi ujął guru polskich historyków futbolu Andrzej Gowarzewski. Odnosząc się do przedwojennych uroczystości jubileuszowych m.in. Cracovii, napisał, że proces postarzania się klubów jest tak stary, jak polska piłka nożna, polskie kluby, polskie drużyny i kręgi społeczne skupiające osoby grające w piłkę nożną [A. Gowarzewski, „Controversy Over Dates of Establishment of Polish Football Clubs, The Origins of Football in Poland", MSiT 2012].
Kto zatem starszy? Cracovia czy Wisła? Mam nadzieję, że dla uważnych czytelników przedstawione w niniejszym artykule informacje okażą się wystarczające do wyrobienia sobie zdania.