Powinniśmy zapamiętać to wydarzenie i głęboko przemyśleć. Zwłaszcza gdy w pierwszych dniach września często wspominamy sowiecką napaść na Polskę, wracamy do diabelskiego paktu Ribbentrop-Mołotow i ponownie przeżywamy agonię polskich oficerów w Katyniu i Miednoje oraz setek tysięcy naszych rodaków zamordowanych w archipelagu Gułag. Nie możemy o nich zapomnieć, ale też nie powinniśmy wyrzucać z pamięci braterstwa krwi, jakie połączyło zwykłych Polaków i Rosjan na polach bitew czy w niemieckich kazamatach. Chciałbym, żeby pamięć o tych pierwszych ludziach zamordowanych w komorze gazowej w KL Auschwitz stała się fundamentem odnowy dobrosąsiedzkich relacji Polski z Rosją.