Aktualizacja: 05.10.2018 13:17 Publikacja: 05.10.2018 00:01
Adolf Hitler przyjmuje defiladę niemieckich wojsk w Alejach Ujazdowskich w Warszawie (5 października 1939 r.).
Foto: NAC
Na początku października 1939 r., kilka dni po przybyciu do Warszawy, Jan Nowak-Jeziorański postanawia w końcu wybrać się na dłuższą przechadzkę po mieście. Stolica wciąż jeszcze nie może otrząsnąć się z szoku wywołanego długotrwałym oblężeniem i kapitulacją. „Wychodzę w stronę Śródmieścia i natykam się na patrole niemieckiej żandarmerii i granatowej policji. Wszystkie ulice z Powiśla w kierunku Al. Ujazdowskich i Nowego Światu zamknięte. Granatowy policjant namawia mnie półgłosem na powrót do domu. Lepiej się dziś nie szwendać po mieście. Coś się dzieje w Śródmieściu, on sam dokładnie nie wie co. Zgromadzono dużo wojska, SS i gestapo" – wspominał po latach słynny Kurier z Warszawy. Granatowy policjant ma nosa. 5 października w Warszawie dzieje się naprawdę dużo i z pewnością nie jest to dobry moment na spacer. Przyczyny potencjalnego niebezpieczeństwa są przede wszystkim dwie. Jedna oficjalna, druga wręcz przeciwnie – całkowicie tajna.
80 lat temu, w nocy z 8 na 9 maja 1945 r., w podberlińskim Karlshorst doszło do powtórnego podpisania kapitulacj...
Uproszczone mapy sieci metra, wymyślone przez Harry’ego Becka w 1933 r. dla londyńskiego Undergroundu, są w użyc...
Ludziom zainteresowanym historią i prehistorią prawdziwą przykrość sprawiają medialne doniesienia, sensacyjne w...
Cerkiew prawosławna zaliczyła w poczet świętych trzech prawosławnych kapelanów wojskowych, którzy zostali zamord...
Wielkanoc to czas sięgania po tradycyjne ziemiańskie potrawy i nostalgicznego wspominania dawnych smaków. Ale po...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas