Prawie 200 tys. osób sprawdził Instytut Pamięci Narodowej w ramach tzw. ustawy deubekizacyjnej pozbawiającej od 1 stycznia 2010 r. funkcjonariuszy służb specjalnych PRL przywilejów emerytalnych. Informacje o przebiegu służby IPN przekaże organom emerytalnym MSWiA i MON. Jak podkreślał prezes IPN Janusz Kurtyka, udało się to zrobić, mimo że Sejm na tę gigantyczną pracę nie przewidział dodatkowych środków.
Nie udało się za to rozwiązać problemu tzw. zbioru zastrzeżonego. Są w nim teczki funkcjonariuszy, których ujawnienie mogłoby zaszkodzić interesowi państwa. Ustawodawca nakazał co prawda pozbawić przywilejów emerytalnych wszystkich funkcjonariuszy, z wyjątkiem tych, którzy działali w interesie niepodległości Polski. Ale inna ustawa zakazuje Instytutowi ujawniania danych ze zbioru zastrzeżonego. IPN przeprowadził już kwerendę w tym zasobie i stwierdził, że jest w nim ok. 2 tys. osób, które powinna objąć ustawa deubekizacyjna.
13 stycznia ustawę zaskarżoną przez posłów Lewicy zbada Trybunał Konstytucyjny.