Pierwszy w Polsce monument pamięci Ofiar Komunizmu ma, jak podkreślał minister Sasin, przypominać nam, że komunizm był systemem zbrodniczym. - W tej chwili mamy już 20 lat wolnej Polski a w dalszym ciągu komunizm nie jest oceniany jednoznacznie. Ten zamęt jaki został wprowadzony w umysłach polskiego społeczeństwa w dalszym ciągu skutkuje - kiedy dzisiaj mówimy o komunizmie to obok jego zbrodniczego oblicza próbuje się pokazywać to dobre co było w tym systemie - tłumaczył.

Jacek Sasin nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, dlaczego na pomnik upamiętniający ofiary komunizmu trzeba było czekać aż 20 lat.

Pomnik Ofiar Komunizmu stanął w miejscu symbolicznym, w alei Anstadta. Podczas okupacji niemieckiej tam mieściła się siedziba gestapo, a później w budynku ulokowano Urząd Bezpieczeństwa. W uroczystości nie wziął udziału Lech Kaczyński, któremu lekarze doradzili odwołać wyjazd z powodu stanu zdrowia.