[b]Rz: Dlaczego tak wiele uwagi poświęcił pan badaniu świadomości historycznej młodzieży?[/b]
[b]Krzysztof Malicki:[/b] Tematyka nie do końca jest nowa, gdyż liczne i ważne badania na ten temat prowadziła prof. Barbara Szacka z SWPS. W tym przypadku zdecydowała wyjątkowość chwili. W zeszłym roku mieliśmy 20. rocznicę wolnej Polski. Celem moich badań nie była sama znajomość historii, bo nie chciałem robić klasówki z dat, gdyż tę mało kto by zaliczył, lecz zbadanie pamięci zbiorowej młodego pokolenia wychowanego w kraju, który nie doświadczył żadnej wielkiej traumy. Taka sytuacja w pewnym sensie powtórzyła się tylko w II RP, z tym że tamten świat runął w 1939 r. Dziś jest inaczej, ale wyjątkowość chwili bardzo duża. Badanie było zatem poznaniem mitów, wyobrażeń, ale też określeniem – jakie miejsce w życiu młodego człowieka zajmuje przeszłość.
[b]Co wynika z pana badań? Jaki jest stosunek polskiej młodzieży do pamięci historycznej?[/b]
Omówienie skrótowe jest bardzo trudne. Pamiętajmy, że badania pokazują nie podręcznikową wizję historii, ale obraz pamięci. Na przykład w pytaniu o miejsca, w których ginęli członkowie rodzin badanych uczniów, na pierwszym miejscu jest Katyń, ale pod pojęciem Katyń należy również rozumieć Miednoje, Charków, a może i jakieś zakątki Syberii. W pamięci nie ma miejsca na niuanse, pamięć zaciera różnice.
Proszę zwrócić uwagę, że połowa badanych wskazała miejsca „nieokreślone”. To dowodzi, że szkoła powinna w większym stopniu akcentować na lekcjach historyczne wydarzenia rodzinne. To zadanie domowe dla polskiej edukacji, ale i nas wszystkich.