Dostawy z krajów okupowanych i sojuszniczej Rumunii wynosiły ok. 10,5 mln ton ropy rocznie – była to zaledwie połowa potrzeb. A te w miarę sukcesów militarnych na wschodzie i w Afryce cały czas rosły. Podczas kampanii rosyjskiej Niemcy potrzebowali ok. 1,5 mln litrów benzyny dziennie!
Niemieccy stratedzy liczyli też, że przy okazji zajęcia Kaukazu uda się przerwać kluczowy szlak komunikacyjny, którym znad Zatoki Perskiej płynęły do ZSRR dostawy broni i surowców, m.in. w ramach amerykańskiego programu Lend Lease. Szacuje się, że Stalin otrzymywał rocznie od sojuszników 30 mln ton towarów, w tym 10 mln ton ropy. Po zajęciu Kaukazu realne stałoby się połączenie armii niemieckich działających w ZSRR z korpusem Rommla, operującym w Afryce Północnej. Hitler spodziewał się, że zmusi to neutralną Turcję do opowiedzenia się po stronie Trzeciej Rzeszy.