Rocznik 1934. Lista filmów blednie wobec funkcji reżysera w ugrupowaniach politycznych, począwszy od PZPR, TPPR, PRON, aż do skrajnie nacjonalistycznego Zjednoczenia Patriotycznego „Grunwald”, którego był współzałożycielem i liderem.
Dało to asumpt do inwencji satyryków. Andrzej Warchał z Piwnicy pod Baranami natychmiast powołał do życia Sprzysiężenie Narodowe „Psie Pole”.Nad koneksjami reżysera „Hubala” można się zadziwić także po 1989 r. Popierany przez siebie „narodowy komunizm” Albina Siwaka zamienił wówczas na współpracę z Lepperem (z listy Samoobrony dwukrotnie kandydował do Sejmu), Tymińskim i gen. Wileckim. Działał w krakowskim Stowarzyszeniu Nie dla Unii Europejskiej, przed referendum tworząc kontrowersyjne, antyniemieckie klipy antyunijne. Związał się ze środowiskiem Bolesława Tejkowskiego. Jest w zarządzie Polskiego Komitetu Słowiańskiego wchodzącego w skład Soboru Wszechsłowiańskiego w Moskwie. Szkoda miejsca na dalsze wymienianie ugrupowań, z Narodem, Patriotyzmem czy Wielką Polską w nazwie, w których działa. Pożytek z tego tylko jeden: spełnia się w nich tak dokumentnie, że nie reżyseruje.
Bohdan Poręba nie ma dobrej prasy. Pomija się go głuchym milczeniem lub daje upust niechęci do jego poczynań. Mołojecką aktywność w zagłuszaniu sesji jazzowych Melomanów wspomniał Jacek Korcelli w albumie „Filmówka” o łódzkiej szkole: „Na zapleczu głównej sali, najczęściej pod wodzą Poręby, zbierała się grupka i śpiewała marszowe pieśni w rodzaju »Antek murarz«”. O jego roli w uczelnianym ZMP wypowiedział się z kolei Henryk Kluba: „Organizację rozwiązywali najpierw zaciekli komuniści, jak Kidawa czy Poręba. Ten ostatni krzyczał, że stracił najlepsze lata w ZMP”. Kolejna wzmianka wymienia go wśród reżyserów, którzy nie zrobili dyplomów.
Nie przeszkodziło mu to wejść na filmowy rynek. Poza kilkoma scenami w „Hubalu” – zwłaszcza pasterki w barokowym kościółku w Poświętnem w 1939 r., na którą wkraczają umundurowani żołnierze majora Henryka Dobrzańskiego – niewiele z jego twórczości zostaje w pamięci. Jednak z tego filmu, w proteście przeciw zmianom dokonanym przez reżysera, scenarzysta Jan Józef Szczepański wycofał swe nazwisko.